Ale jaja Banner 
Strona ta zgodnie z nazwą zawiera treści o których można powiedzieć "Ale jaja", czyli żartobliwe lub zdumiewające

AFORYZMY
CYTATY

Albert Einstein
Benjamin Franklin
Karol Darwin

ANEGDOTY
Albert Einstein


ZARTY
Najlepsze


CIEKAWOSTKI
Dziwy Prawne USA



KOMENTARZE
24/11/23



Komentarze

Goethe"Miej nawet mały rozum, ale swój" - Johann Wolfgang von Goethe

Nie ma znaczenia, że masz inne zdanie na jakiś temat niż ja. Masz do tego pełne prawo, które bardzo szanuję. Nie zmieniaj go pod wpływem moich wpisów bez własnych przemyśleń, bo będą one mieć skutek przeciwny do zamierzonego. Ich zadaniem jest unikanie prania mózgu, a nie kolejne pranie.
- Edward Madej

Cieszę się, że jesteś ze mną!

Chętnie zamiszczę krótkie, ale nieobraźliwe uwagi
wysłane na supered@supered.com

Piatek 26 kwietnia 2024
Kończę sezon karmienia ptaków. Niestety do pełnej listy gatunków, które mogą się pojawiać na backyardzie w New Jersey jeszcze brakuje mi parę. Jak na złość jest wśród nich najbardziej cenny jak sama nazwa wskazuje ptak stanowy eastern goldfinch. Zapraszam Na stronę internetowa na której zamieściłem 20 zdjęć z tegorocznego sezonu fotografii z kuchennego okna.
https://www.supered.com/Ptaki4.html
Przedrzezniacz szary, po raz pierwszy sfotgrafowany kilka dni temu.
PrzedrzezniaczSzary


Czwartek 25 kwietnia 2024
Człowiek jest istotą bardzo uzależnioną od środowiska, które go ukształtowało ewolucyjne. Nie każde miejsce na ziemi może być dla niego rajem. Nie może być nim Antarktyda, gdzie praktycznie nie ma stałych mieszkańców. Zaledwie 2% Grenlandii nie jest spowite lodem i zamieszkuje je ok 56 tys osób, ale czy to jest raj? Jedyny raj na pustyni, które zajmują aż 19% powierzchni kontynentów to Dubaj, ale to wyjątek i nie jest to taki raj jak go malują. Nie wliczam tutaj Las Vegas, bo chociaż powstało na pustyni, to miejsce to zarezerwował diabeł dla siebie, więc nie może być tam raju. Raju nie ma, a nawet zwykłych osiedli ludzkich na ziemi na wysokości powyżej 5 000 metrów nad poziomem morza. A w ogóle to raj może być na wysokościach do 1000 metrów, bo tam żyje ogromna większość całej ludności, bo aż 95%.  
Zarówno Emerson (15 m) jak i Long Lake (581 M) leżą w rajskiej strefie wysokości nad poziomem morza, co widać po podatkach od nieruchomości szczególnie w Emerson. Po ostatnim trzęsieniu ziemi w Emerson zastanawiam się, dlaczego nadal płacimy podatek od nieruchomości?


Sroda 24 kwietnia 2024
Gdzie jest raj? Odpowiedź jest bardzo łatwa. Raj jest tu na Ziemi. Nie ma innego miejsca we wszechświecie niż Ziemia, które byłoby lepsze do życia dla człowieka. Ale czy życie na Ziemi można nazwać rajem? Oczywiście, że tak! Jest to taki raj na jaki sobie zasłużył i zapracował sam człowiek. Tylko na taki raj nas teraz stać i cieszmy się z tego, bo mogło być gorzej. Bo jak można sobie wyobrazić raj, w którym potrzebne są czołgi, bomby i bombowce, rakiety bliskiego i dalekiego zasięgu, czy nawet schrony itd. itp. Z jednej strony mówi się, że wojna w Ukrainie się skończy, jak nie będzie pomocy z zewnątrz. Pomoc jest, więc wojna się nie skończy, ale jaka jest gwarancja, że Ukraina tę wojnę wygra i się skończy? Z dymem i z ołowiem pójdzie 120 mld dolarów nie licząc strat, szczególnie w ludziach i wróci to samo co teraz. Podobnie jest na Bliskim Wschodzie. Jaki to raj, kiedy praktycznie każde z nas nie może być pewne jutra? My także jako kraj dokładamy do tej głupoty swoje, proponując podniesienie składki rocznej na uzbrojenie NATO do 3% PKB. Nie wiem, czy Duda jest jego pomysłodawcą, ale jest gorącym orędownikiem, bo wie, że na front nie pójdzie, bo od żołnierza wymaga się myślenia. Z mojego punktu widzenia, na świecie prawdziwy raj był tylko do momentu, kiedy Ewa zerwała jabłko, a później już było gorzej i gorzej z coraz wyraźniejszym widokiem na piekło. W głowie mi się nie mieści, że przez jedno głupie jabłko jest do tej pory tyle niedogodności na tym świecie, bo komu raj potrzebny po śmierci.
Po raz pierwszy sfotgrafowany w tym roku kos czerwonoskrzydły przez kuchenne okno. Chociaż daleko mu wyglądem do rajskiego ptaka niech będzie służył w zastepstwie do ilustracji tematu tego wpisu. Myślę, że te ptaki, które przylatują do mojego karmnika, to czyją się trochę tak jakby wpadły na chwilę do raju, zwłaszcza w zimie.
Kos


Wtorek 23 kwietnia 2024

Jak
odróżnić nieuka od idioty? Wystarczy przeczytać parę artykułów MSN w Internecie, między innymi ten o odkryciu super ziemi, czyli planety, na której warunki życia są lepsze niż na ziemi. Gdyby pisał go nieuk to mógłby podać jakieś błędne informacje co do astrofizycznych danych lub w ogóle ich nie podawać, bo ich nie zna, albo uznać, że są nieistotne. Ale znając te dane i pisać, że ta nowo odkryta planeta będzie mogła być miejscem do zamieszkania przez człowieka to musi być idiotą. Po pierwsze, człowiek sobie nie radzi z samą ziemią, aby utrzymać tu życie, Po drugie człowiek jako największy szkodnik dla ziemi wręcz chwast, nie zasługuje na uprawę we wszechświecie. Po trzecie ta planeta jest w odległości 1200 lat świetlnych od ziemi. Po czwarte kogo na to stać? Nawet jak zrobiliby to Amerykanie, to Rosjanie błyskawicznie ich tam zlikwidują, czy odwrotnie. Po piąte taniej i łatwiej byłoby stworzyć warunki do zamieszkania na Wenus, albo poczekać jeszcze trochę, aż się same stworzą. Po szóste i to jest wyłącznie moja opinia. Nigdy nie będzie takiej technologii, która umożliwi ruch ciała materialnego z prędkością światła, nie mówiąc o jej przekroczeniu. Prędkość swatała jest właściwością czasoprzestrzeni i nigdy człowiek nie będzie na nią mieć nawet najmniejszego wpływu. Po siódme, odkrycie to ma już 1200 lat i nie wiadomo czy planeta nadal istnieje. Bo przecież mogła tam być jakaś cywilizacja, która też potrafiła zbudować kilkadziesiąt tysięcy bomb jądrowych, wodorowych, czy jeszcze mocniejszych i zniszczyć planetę. Chociaż to mniej prawdopodobne, bo podobno jest znacznie większa od ziemi i przez to trudniejsza do likwidacji niż ziemia. Z ziemią pójdzie to łatwiej.

Poniedzialek 22 kwietnia 2024
Mimo, że ewolucja człowieka jest procesem niezwykłe powolnym, potrafiłem zauważyć już tylko za mojego życia, że kobiety stają się wyraźnie piękniejsze niż kiedyś. Dziwne to jest, że bywa to proces skokowy, co dla ewolucji jest wyjątkowe. Pierwsze zmiany ewolucyjne, związane z pięknem kobiet zauważyłem po ukazaniu się na rynku programu komputerowego Photoshop. Inne jak operacje plastyczne, botox, mają bardziej ukryte działanie i występują głównie indywidualnie. Zmiany koloru i kształtu warg, paznokci, brwi, długości rzęs koloru skory, maja jeszcze charakter okresowy, ale stają się coraz trwalsze i bardziej powszechne. Nauka zna sposoby weryfikacji trwałości tych procesów ewolucyjnych, ale badania są uciążliwe. Należałoby badaniami objąć reprezentatywna grupę kobiet w ilości 1024 i sprawdzać indywidualnie trwałość zmian po wyjściu rano z łóżka. Z uwagi na wymóg nietykalności cielesnej podczas takiego badania oferuje ze swojej strony chęć współpracy gwarantując zachowanie tego wymogu, ze względu na mój neutralny wiek.

Niedziela 21 kwietnia 2024
Największym oszustem wśród ptaków jest „cowbird”, co tłumaczy się na polski jako kowboj. Jak łatwo się domyślić kowboje są gatunkiem rodzimym dla Stanów Zjednoczonych i nawet są chronione na mocy Ustawy o Migracji Ptaków. Są one znane jako pasożyty gniazdowe. Nie budują własnego gniazda, a samice kowbojów składają jaja w gniazdach innych ptaków. Czynią wiec podobnie jak nasze kukułki, tylko jeszcze bardziej perfidnie, chociaż nie robią „A kuku” Podrzucają w ciągu lata do 30 jaj aż 200 innym gatunkom ptaków. Zdarza się więc, że jaja te jako mało podobne są wyrzucane przez właścicieli gniazda, za co kowboj w odwecie niszczy całe gniazdo. Wśród ptaków jest podobno ok. 100 gatunków uprawiających pasożytnictwo gniazdowe. Innym, znacznie łagodniejszym oszustem jest przedrzeźniacz północny, który potrafi naśladować inne ptaki i nie tylko. Takie umiejętności posiada także szpak. Poniżej największy ptasi oszust w Ameryce sfotografowany przez kuchenne okno.
Cowbird

Sobota 20 kwietnia 2024
Zdolność oszukiwania wśród zwierząt jest miarą ich inteligencji. Nic więc dziwnego, że człowiek jako wyjątkowo uzdolniony pod tym względem uchodzi za najinteligentniejsze z nich. Każdy z nas oszukuje w mniejszej lub większej skali i robię to również ja. Za dowód swojej inteligencji poczytuje sobie także samą umiejętność oszukiwania, bez wprowadzania jej w życie, by zachować uczciwość, oraz zdolność do unikania bycia oszukiwanym. Nie bez znaczenia dla mojej inteligencji, jest też to, że wiem, kiedy trzeba przymknąć oko mimo świadomości oszustwa robiąc to dla świętego spokoju, by nie być na każdym kroku podejrzliwym, nieufnym. Oceń teraz swoje zdolności do oszukiwania, a nie będzie Ci potrzebny test na inteligencję. Pamiętaj jednak o zachowaniu pełnej uczciwości, bo bez niej będziesz po prostu zwykłym oszystem. Jeśli, ktoś poczuł się urażony tym, że zrównałem człowieka ze zwierzęciem to przepraszam, ale tylko pod jednym warunkiem, że nie korzysta, ze swoich zdolności oszukiwania.

Piatek 19 kwietnia 2024
Fajnie jest mieszkać na wsi takiej jak Emerson, bo ma się cały czas kontakt z naturą. By się w pełni rozkoszować śpiewem ptaków potrzebna jest jednak cisza, o co tu bardzo trudno. Już od samego świtu, kiedy ptaki się budzą słychać wzmacniający się ruch samochodowy i długie i głośne sygnały ostrzegawcze z pociągu wkraczającego na stacje kolejową. Kolej daje o sobie znać zgodnie z rozkładem aż do 2 w nocy. Cztery razy w tygodniu też zwykle wcześnie rano słychać „Sanitation”. Zwłaszcza kiedy do odbiru trzeba cofać. Oprócz normalnego ruchu samochodowego dość często słychać pojazdy uprzywilejowane w akcji oczywiście o rożnej porze przez całą dobę. Do tego wszystkiego można się przyzwyczaić. Utrapieniem jednak są wszelkiego rodzaju roboty gospodarskie. Od wczesnej wiosny do późnej jesieni słychać ze wszystkich kierunków ryk spalinowych kosiarek do trawy. Jesienią strasznie hałasują także spalinowe dmuchawy do liści. Zimą maszyny do odśnieżania. Przed chwilą gdzieś w pobliżu włączył się alarm samochodowy. Mimo wszystko zawsze to mniej niż w Nowym Jorku. Nie ma też codziennych harleyowców. Rzadko także odzywają się kościelne dzwony. Mojej żona jedynie narzeka na słabe uliczne oświetlenie i dziwi ją wczesne wygaszanie świateł w domach kwitujac to zwykle stwierdzeniem - Ale w tym Emerson panuje ciemnota.
Spring


Czwartek, 18 kwietnia 2024
Dostałem ostrzeżenie, żeby nie jeść tilapii, bo zawiera dużo ciężkich metali między innymi ołowiu, rtęci i kadmu. Są one bardzo szkodliwe dla zdrowia. Ołów jest zawsze szkodliwy, a szczególnie w postaci ostrych naboi. Złoto to też ciężki metal, ale nikomu nie szkodzi bez względu na posiadaną ilość, bo jest obojętne biologicznie. Mnie natomiast bardzo szkodzi heavy metal w postaci muzyki. Wśród ryb trudno znaleźć naprawdę coś absolutnie zdrowego. Najzdrowsze są ryby akwariowe, bo się ich nie je. Prawda jest taka, że wszystko co jemy jest zatrute. Zgadzam się z teorią, że najzdrowsze są głodówki. Im dłuższa tym zdrowsza, a nawet taka która na zawsze leczy wszystkie dolegliwości i na dodatek przyczynia się do ochrony środowiska.
Świstak (Groundhog) własnej hodowli. Na backyardzie.
Groundhog


Sroda 17 kwietnia 2024
Ostra krytyka decyzji KRRiT w sprawie wypowiedzi Jana Pietrzaka o obozach dla imigrantów jest bezzasadna. To dobry uniewinniający „wyrok” Nie powinno się karać za żadne wypowiedzi, a wręcz pozwalać na nie, bo wtedy lepiej widać z kim mamy do czynienia. Jaka szkoda jest z tej wypowiedzi Pietrzaka? Żadna, bo przecież on mówił do słuchaczy/widzów, którzy myślą tak samo jak on. Nie sądzę, żeby jakiś imigrant to chciał oglądać. Media zbyt dużą wagę przywiązują do tego, kiedy ktoś powie coś głupiego, przez co robią darmową reklamę w tym przypadku Pietrzakowi. Dlatego ja teraz wiem, że Pietrzak miał jeszcze jakiś naprawdę głupi żart do opowiedzenia. Sprawdza się powiedzenie, że jeśli komuś coś nie wychodzi, to staje się szybko zagorzałym „patriotą”.

Wtorek 16 kwietnia 2024

Oto lista 15 najczęściej odwiedzanych krajów świata wg MSN
Francja
Hiszpania
Meksyk
Turcja
USA
Włochy
Grecja
Emiraty
(ZEA)
Niemcy
Austria
Chorwacja
Portugalia
Polska
Zjednoczone Królestwo
Węgry
Dla mnie zaskoczeniem jest Polska na tej liście, oraz Węgry. Także 3 miejsce Meksyku i dopiero 5 USA, mimo wielu milionów prawdziwych turystów z Meksyku. Także zaskakuje dalekie miejsce Wielkiej Brytanii nawet dalsze niż Polski. Jak widać unikam tłoku, bo jedynie 4 z nich odwiedziłem w tym 2 przymusowo Polskę i USA, oraz Meksyk i Turcję.

Poniedzialek 15 kwietnia 2024

Dzisiaj mija 50 lat naszego małżeństwa. 15 kwietnia 1974 roku to był także poniedziałek z tym, że Wielkanocny. Na poniższym zdjęciu zrobionym z tej okazji widać, jak kwitła nasza miłość. Myślę, że
calkiem nieźle, chociaż jest kilka pustych miejsc to je jeszcze wypełnimy.
50 lat


Niedziela 14 kwietnia 2024
Mimo, że już połowa kwietnia i wiosna w pełni ciągle jeszcze karmię ptaki, mając nadzieja, że pojawią się jakieś imigracyjne gatunki. Jak na razie nic. Pojawił się dzięcioł czerwonobrzuchy po raz pierwszy w tym roku, ale nie jest on chyba imigracyjny. Czekam wiec dalej cierpliwie, bo fotografia ptaków wymaga dużej cierpliwości.
Woodpeacker

Sobota 13 kwietnia 2024
Powiedzieć po polski komuś „Głupi jesteś” to nie to samo co powiedzieć po angielsku „You are stupid” mimo, że tak się to tłumaczy. Jakoś czuję, że stupid znaczy głupszy niż głupi. Pozwólcie, że dla określenia tradycji pojedynków użyję określenia „Stupid tradition”. Czy wiecie, że w okresie pomiędzy 1798 r. a początkiem wojny secesyjnej w 1861 r. marynarka wojenna USA straciła w wyniku pojedynków ponad 65 proc. swoich oficerów. To dobrze, że ta tradycja zanikła, bo ja z moim fatalnym refleksem dawno bym już miał swój honor 3 metry pod ziemią. Chociaż znając trochę siebie zapewne wolałbym niehonorowo żyć niż honorowo leżeć. Właściwie to ta tradycja tak naprawdę dalej istnieje tylko zamiast ubitej ziemi, jest parkiet w sali sądowej. Cóż z tego, bo z reguły sądowy wyrok nie kończy sporu. Wydaje się, że w polityce powrót do tej tradycji na stale zapewniałby ciągłą „dobrą zmianę”.

Piatek 12 kwietna 2024
Po całkowitym zaćmieniu słońca, które miało miejsce 8 kwietnia, Ameryka Północna musi czekać dokładnie osiem lat, 11 miesięcy i 22 dni na następne. Chociaż całkowite zaćmienia Słońca zdarzają się w tym samym miejscu mniej więcej co 375 lat, nie są one rzadkie. W rzeczywistości zdarzają się one na naszej planecie średnio raz na 18 miesięcy. Co w tym jest tak fascynującego, że obiecałem w poprzednim wpisie bliżej opisać szczególnie te 3 minuty i 2 sekundy całkowitego zaćmienia. Już o godzinie 2:12 PM księżyc rozpoczął zasłanianie słońca i przez godzinę i 12 minut trwało coraz większe częściowe zaćmienie słońca. Mało kto z zebranych na plaży obserwował to zjawisko cały czas. Widać było, że nieco słabnie oświetlenie i robi się coraz chłodniej, ale do zmroku było cały czas daleko. Dopiero kilka minut przed 3:24 PM zapanowało większe poruszenie i większość widzów już nie ściągała okularów, bo jeszcze bardzo raziło słonce. Punktualnie o 3:24 błyskawicznie „zgasło” słońce i zapadł specyficzny zmrok. Rozległy się oklaski i słychać było wycie „wilków” dobiegające, z różnych miejsc okolicznej widowni. Nadal wszystko było dobrze widoczne. Niebo zrobiło się granatowe z bardzo dobrze widoczną Wenus niedaleko na prawo i nieco poniżej księżyca. Cały dzień zalegające niebo białe chmurki zrobiły się purpurowo-fioletowe jak podczas zachodu słońca. Wyraźnie zrobiło się chłodniej (podobno o ok 10F.) Trwało to 3 minuty i 2 sekundy, kiedy to nagły błysk słońca zniweczył całkowicie ten wspaniały widok. Ponownie rozległy się ogromne brawa na stojąco, oczywiście dla Natury za to wspaniałe widowisko. Ustały pohukiwania wilków. Większość zaczęła się zbierać do powrotu, by spędzić kilka godzin w ogromnym trafiku jakiego nie było w Long Lake od co najmniej 375 lat. Ja jeszcze zrobiłem kilka zdjęć częściowego, zanikającego zaćmienia słońca, które trwało jeszcze do 4:36 PM. Z niecierpliwością będę czekał na następne całkowite zaćmienie, bo tylko takie jest warte zachodu.
Zdjecie przedstawia ostatni błysk przed całkowitym zaćmieniem. Przy moim fatalnym refleksie nie zdążyłem skorygować pozycji.
Ostatni Blysk

Czwartek 11 kwietnia 2024
Dyskusja nad aborcją w sejmie, to trochę strata czasu, bo tego problemu nie powinno być wogóle, tym bardziej w sejmie. Wbrew temu co każdy sądzi, jako człowiek o bardzo liberalnych poglądach jestem wielkim przeciwnikiem aborcji, ale nie przeciwnikiem prawa do aborcji. Uważam, że należy robić wszystko, żeby aborcja nie była potrzebna. Trzeba maksymalnie ułatwiać powszechny dostęp do najlepszych i najpewniejszych i w miarę tanich środków antykoncepcyjnych. Przekonywać organizacje antyaborcyjne, aby zajęły się rozprowadzaniem darmowych środków antykoncepcyjnych. Wymagać od kościoła, aby uznawał antykoncepcję jako grzech lżejszy niż aborcja. Przekonywać kościół, by zaakceptował małżeństwa jednopłciowe, bo wtedy będzie istnieć mniejsze ryzyko zajęcia w ciążę. Prowadzić szkolenie uświadamiające wszystkich przeciwników prawa do aborcji, że ich społeczna nietolerancja dla matki lub rodziców z dzieckiem nieślubnym bywa jedną z głównych przyczyn aborcji, a oni są obrzydliwymi hipokrytami. W przepadkach ewentualnych zagrożeń aborcją ze względów materialnych, należy do materialnego wsparcia oprócz ojca zobowiązać kościół lub inne organizacje i fundacje antyaborcyjne. W razie braku takiego wsparcia, likwidować z urzędu takie organizacje antyaborcyjne, a pozostawionymi środkami finansowymi zasilać ewentualny fundusz "antyaborcyjny". Z tego funduszu można by wspomagać finansowanie in vitro. Należałoby rozpatrzyć prepozycję powrotu tzw. bykowego do zasilania takiego funduszu. Wprowadzenie tych zaleceń w życie, na stałe usunie temat aborcji z kampanii wyborczych dyskusji społecznych. Po co ja tyle piszę? Przecież cały mój nieco obszerny wywód mógłbym wypowiedzieć jednym zdaniem. Antykoncepcja jest najlepszym działaniem antyaborcyjnym.

Sroda 10 kwietnia 2024
To było najładniejsze zaćmienie słońca jakie do tej pory widziałem i pierwsze, które fotografowałem. Niewiele brakowało abym sobie go odpuścił ze względu na prognozy pogody. Na moim IPhonie od kilku dni niezmiennie widziałem chmurkę bez słoneczka na poniedziałek 8 kwietnia w całym parku Adirondack. Okazało się, że pogoda dla zaćmienia w Long Lake, gdzie bez rezerwacji i opłat mogłem spędzić 2 noce była cały dzień wymarzona. Mimo tego, na IPhonie cały dzień panowała samotna chmurka. Chmurki co prawda były, ale przez nie było widoczne słońce, a podczas całkowitego zaćmienia nawet upiększały one ogólny widok, którego nie sfotografowałem, bo nie zabrałem ze sobą drugiego aparatu, czego nigdy sobie nie wybaczę. Dlatego postanowiłem, że na każde kolejne pełne zaćmienie będę zabierał 3 aparaty. Jeden do zaćmienia, drugi do ogólnego widoku, a trzeci do video. Wszystko dla tego niesamowitego, kilkuminutowego przedstawienia. Uważam, że kto nie widział całkowitego zaćmienia słońca nie powinien umierać, dopóki go nie zobaczy. Żadne częściowe, nawet 99% zaćmienie nie zwalnia z tego obowiązku. Częściowe zaćmienie słońca jest jak stosunek bez orgazmu. Dlaczego tak uważam, napisze w kolejnym wpisie. Fotografia w żaden sposób nie odzwierciedla tego piękna, Jedno zdjęcie z mojej zaćmieniowej „sesji” poniżej.
Eclipse 2024

Piatek 5 kwietnia 2024
Przeżyliśmy prawdziwe trzęsienie ziemi. Ja po raz pierwszy w życiu. Podobno było 4.7 stopna Richtera. Powiem, że trochę mieliśmy strachu, ale bez paniki, bo na nią nie było czasu. Ale przyjemne to nie było. Zanotowałem słowa Barbary wypowiedziane tuż po otrzymaniu wiadomości od córek, że te wstąrzasy domu to było rzeczywiście trzęsienie ziemi:
- Zaćmienie słońca, trzęsienie ziemi, kara Boska  co się dzieje, Będzie koniec swiata!
A jeszcze na dodatek odwiedziło nas kilka minut po tym największe w tym roku
stado kruków. Dobrze że Barbara jeszcze tego nie skojarzyła z tym trzęsieniem. Ja jedank wykorzystałem to na zrobienie im kilku zdjęć. Jedno z nich zamieszczam poniżej. Kruk to jeden z najmądrzejszych ptaków na ziemi.
Kruk

Czwartek 4 kwietnia 2024
Czy wiecie, dlaczego słodkie bardzo smakuje? Czy zauważyliście, że tłuste mięso, tłuste mleko i jego przetwory lepiej smakują niż chude? Według mnie odpowiedź jest prosta. Nasz organizm potrzebuje do funkcjonowania dużo energii, więc ewolucja tak ukształtowała nasz zmysł smaku, żeby nam smakowało to, co jest najbardziej energetyczne, gdyż musimy jeść tego dużo i często. Nad tym czy to zdrowe, czy szkodliwe zastanawiamy się dopiero teraz. Chłopi pańszczyźniani, a także ci udomowieni nie musieli biegać i chodzić na siłownię, by im takie jedzenie nie szkodziło. Wręcz czerpali korzyść z jedzenia słodkiego, bo każdy z nich miał solidny chłopski rozum, gdyż glukoza jest jedynym paliwem dla naszego mózgu i nie da się jej niczym zastąpić, o czym nawet nie wiedzieli. Teraz wielu ludziom wszystko co słodkie i tłuste szkodzi, przy czym najbardziej widoczne są skutki wynikające właśnie z niedożywienia mózgu. W każdym razie ruch nigdy nie zaszkodzi, a wręcz może pomóc, bo warto pamiętać, że „Ruch jest podstawą nie tylko życia, ale wszelkiego istnienia”. Ale o tym napiszę więcej wkrótce.
Dzięcioł przywrócony do pozycji roboczej z kuchennego okna. Nieco większy od wróbla.
Woodpeacker

Sroda 3 marca 2024
Amerykanie to bardzo uczuciowy naród. Potrafią wspomagać w biedzie każdego, kto takiej pomocy nie odmówi. Oczywiście tylko pod jednym warunkiem musi, ten potrzebujący być biedniejszy niż wspierający. Taki warunek został spełniony i multimiliarder Don Hankey właściciel sieci salonów samochodowych o fortunie 7.4 miliarda wesprze biedniejszego mini-multimilionera Donalda Trumpa $175 mln. na spłatę pierwszej raty kary zasądzonej przez nowojorski sąd. Trump posiada zaledwie 6.4 mld majątek, więc nic nie stoi na przeszkodzie. Sądzę, że tak honorowy człowiek jak Trump na pewno nie odmówi tej pomocy, tym bardziej że sprzedaż swojej Biblii „God Bless America” po $59.99 nie idzie mu najlepiej. Myślę, że Don Kichot Hankey mógłby obdarować po milionie 175 osób i każda z nich cieszyłaby się bardziej niż jeden Trump tymi 175 mln. Jaki to darczynca???

Wtorek 2 kwietnia 2024
Jednym z miejsc, którego nie cierpię jest sąd. Niestety zmuszony byłem do tego, żeby go odwiedzać jako świadek, ze względu na zatrudnienie. Z natury nie jestem zbyt rozmowny, ale w tym sądzie dbano mimo to, bym za bardzo się nie rozgadał. Zawsze mnie przestrzegano, żeby odpowiadać na każde pytanie tylko tak albo nie. Absolutnie nie mówić nic więcej niż pytają. Dowiedziałem się, że tylko adwokat wie, kiedy i co powiedzieć. Przez to, czułem się kilkadziesiąt razy totalnie ubezwłasnowolnionym, co pewno zbliżało mnie do rekordu Guinnessa dla jednej osoby. Obym nie musiał już pobijać tego rekordu. Te wpisy pozwalają mi bez sądu - sądzić. Mogę mówić to co wiem, a nawet co myślę, co w sądzie nie było do pomyślenia. Mogę nawet wsłuchiwać się w to, co inni mają do powiedzenia. Cały czas mam jednak nadzieję, że uda mi sie uniknąć sądu ostatecznego.
 

Poniedzialek 1 kwietnia 2024
Trzy w jednym. Dzisiaj drugi dzień świąt, śmigus dyngus i prima aprilis. To w Polsce. Tak się składa, że tu w Ameryce nie doświadczam żadnego z nich. Święta się nie obchodzi, wodą nikt nie leje, a okłamywanie, oszukiwanie jest tak popularne na co dzień, że już nikogo nie bawi. Osobiście nie znoszę tych dwóch tradycji. W żadnej z nich nie widzę nic pozytywnego, a wręcz wszystko co negatywne. Moja żona widzi jednak w obu pozytywne to, że są polską tradycją, Dzisiaj, już późnym rankiem "zemściłem" się na niej postępując zgodnie z jedna z nich. Jak tylko usłyszałem, że zakasłała, co wskazywało, że już nie śpi, uchyliłem drzwi do jej sypialni i mówię z ogromnym zdziwieniem: - To ty jesteś w domu, a nie ma samochodu?  – Jak to nie ma??? – Jak odsuwałem żaluzje zauważyłem, że nie ma, ale myślałem, że gdzieś pojechałaś. – Pie…! (z przerażeniem)
– Prima Aprilis!
Nawet nie czekałem aż sprawdzi. Polanie wodą uznałem już za przesadę jak na jeden dzień.


Niedziela 31 marca 2024 (Wielkanoc)
Zdrowych, spokojnych i wesołych Świąt stałym i przypadkowym czytelnikom składa Edward Madej.
Happy Easter


Sobota 30 marca 2024
Dzisiejszej nocy podobno po raz ostatni zostanie przesunięty czas w Polsce. Nie wiem czy Amerykanie do tego już dojrzali, ale chyba się na to nie zanosi. Ja to zawsze jakoś bezboleśnie przechodziłem, a teraz na emeryturze nie ma dla mnie żadnego znaczenia, że niedziela będzie o godzinę krótsza na wiosnę. W Chinach różnica we wschodzie słońca między zachodnią strefą przygraniczna a wybrzeżem Pacyfiku wynosi 4 godziny i mimo to używają jednego standardowego czasu. Gdzie by im do głowy przyszło, żeby go jeszcze przesuwać.

Piatek 29 marca
Absolutnie nie wierzę w żadne cuda, ale wierzę w zbiegi okoliczności, nawet te najbardziej nieprawdopodobne. Nigdy nie przypuszczałem, że będąc w Australii spotkam tam w jednej z restauracji mojego szwagra. Szkoda trochę, że był on ze mną na tej samej wycieczce. Dzisiaj sfotografowałem przez moje kuchenne okno królika, nic dziwnego, ale dlaczego właśnie przed samymi świętami jak nie pokazywał się przez całą zimę? Szkoda, bo już prawie rozesłałem świąteczne życzenia z gałązką azali. Bunny

Wtorek 26 marca 2024
Nasi zakwalifikowali się do mistrzostw Europy nie wygrywając meczu w finale baraży, bo karne to nie mecz. Robert Lewandowski, znów przechodzi obniżkę formy jak zwykle gdy gra w reprezentacji. Nie dziwiłem się kilka lat temu, kiedy jeszcze studiował na Collegium Humanom, bo był przeciążony, ale teraz? Po tym awansie będziemy czekać jak zwykle na osiągnięcie minimum i wyjście z grupy, kiedy inni będą grać o mistrzostwo Europy. Na co można liczyć, gdy w najsłabszej grupie eliminacyjnej zdobyliśmy większość punktów, (6 z 11-tu) z 55-tysiącznymi Wyspami Owczymi. A kolejne 5 punktów na 18 możliwych (po 3 punkty w 6 meczach) zdobyliśmy z trzema pozostałymi potęgami futbolowymi. Oto one:
Albania 2 mln. mieszkańców
Czechy 10.5 mln.
Mołdawia 3.3 mln.
Razem 16.6 mln.
Dodając Wyspy Owcze będzie to nadal 16.6 mln.
Niewiarygodne, że jest to ponad dwa razy mniej niż liczy Polska, a i tak grupa okazała się dla nas prawie grupą śmierci. W barażach znowu graliśmy z kolejnymi potęgami
; Estonią 1.4 mln. Walią 3.1 mln. Przewiduję, że finał baraży, pozostanie na dluższy czas jedynym finałem, na który stać jest naszą reprezentację, chyba że będą ponownie  baraże. Niestety po tym sukcesie z awansem, nie liczę na jakiekolwiek zmiany na lepsze w polskiej piłce. Szkoda, a już tak niewiele brakowało.

Poniedziałek 26 marca 2024
Kilka dni temu Onet donosił: „Kosmiczny mecz Igi Światek” W artykule stwierdzono, że rozegrała najlepszy mecz w tym sezonie. Wczoraj rozegrała najgorszy mecz w sezonie, ale tytuł brzmiał: „Kosmiczny mecz Igi Światek z Lindą Noskową. 162 minut czystego szaleństwa.” Na tej samej stronie znalazł się link do artykułu zatytułowanego: „Iga Światek na drodze do kosmicznych pieniędzy. Wow.” Jurto rozegra kolejny mecz z mniej znaną zawodniczką, ale zwykle takie sprowadzają ją na ziemię.
Kiedy kończyłem szkołę podstawowa w rozmowie z moim wychowawcą przyznałem się, że chcę zostać astronomem. A on na to: Pięknie, pięknie, wspaniale, ale, za co ty będziesz żył? Zmieniłem zdanie czego bardzo żałuje. Nie wziąłem pod uwagę, że jak ukończę astronomię to już na stażu będę miał astronomiczną pensję, a teraz astronomiczną emeryturę. Wydaje mi się, że astronomiczna, brzmi nawet
wiecej niż kosmiczna. Szkoda, że człowiek nie zawsze może robić coś zgodnie z swoimi zainteresowaniami. Może przez to, że były obawy, iż co drugi facet chciałby być ginekologiem, nawet bez kosmicznych zarobków.

Niestety Iga sromotnie przegrała 2:0 w beznadziejnym stylu. Zauważyłem jedną zastanawiającą rzecz. Podczas każdej przerwy popijała wodę. Mnie kiedyś uczono podczas treningów siatkówki, że picie wody osłabia. Nie sądzę jednak, żeby, aż tak jak to było widać tym razem. Prawie przewidziałem tę porażkę, ale się z tego nie cieszę.

Niedziela 24 marca 2024
Ostatnio, mam poważne kłopoty z wyobraźnią. Okazuje się, że na przykład nie umiem sobie wyobrazić słonia bez trąby. Wręcz w głowie mi się nie mieści, żeby słoń bez trąby wogóle mógł istnieć. Jak tak ogromne zwierze byłoby w stanie się bez niej wyżywić. Ile więcej musiałby zjeść by wystarczyło mu energii tylko na ganianie za jedzeniem przy tak ogromnej wadze. A tak, przejdzie kawałek i nie ruszając się z miejsca może opylić wszystko dokoła, w górę i w dół w zasięgu kilku metrów. Także nie jestem w stanie wyobrazić sobie, że słoń mógłby być drapieżnikiem. Myślę, że w swojej ewolucji nie miał innego wyboru niż zgodzić się na tę trąbę.

Sobota 23 marca 2024
Kilka dni temu, korzystając ze wspaniałej pogody wybrałem się na mój backyard, żeby trochę poszerzyć swoje możliwości fotograficzne ptaków. Znalazłem doskonale miejsce, żeby się przed nimi dobrze zakamuflować. Zrobiłem to tak dobrze, że jeden z rudzików usiłował usiąść na moim aparacie. Niestety wiele ujęć także straciłem, bo ptaki siadały zbyt blisko. Chwilami na pobliskim drzewie i ogrodzeniu bywało więcej niż dziesięć rudzików. Wszystko wyglądało że trafiłem na szczyt godowy tych sympatycznych ptaków. Poniżej jedno zdjęcie z tej wyprawy.
Robin-700

Piatek 22 marca 2024
Z okazji urodzin dostałem jako dodatek do prezentu, specjalne okulary do oglądania zaćmienia słońca. Chyba zmusi mnie to do pojechania 8 kwietnia do Adirondack, żeby wykorzystać maksymalnie ich wartość. Mimo, że zaćmienie słońca jest zjawiskiem prawie astronomicznym, to nie cieszy się wielkim zainteresowaniem z mojej strony, bo co to za atrakcja że jedno ciało niebieskie zasłania drugie i jeszcze na dodatek robi się ciemno, albo jeszcze gorzej, gdy wszystko dzieje za chmurami. Nawet nazwa „zaćmienie” nie jest widowiskowa. A jednak ludzie potrafią jechać tysiące kilometrów, żeby to zobaczyć, nawet lecieć na inny kontynent, a nie potrafią dostrzec codziennego nieporównanie piękniejszego zachodu i wschodu słońca. Co w istocie też jest tym samym zjawiskiem zasłaniania jednego ciała niebieskiego przez drugie, czyli tym razem słońca przez samą ziemię. Mało tego, niektórzy „ambitni” artyści nimi pogardzają. A my ogólnie wcale nie zwracamy na te zjawiska uwagi. Oto dowód na to. Jaki był wczorajszy zachód słońca? A przedwczorajszy? Aby było jeszcze trudniej, jak wyglądał wczorajszy wschód słońca? Zdjęcie archiwalne
Battery Park

Czwartek 21 marca, 2024
Dzisiaj mecz Polska Estonia, ale wpis nie będzie na ten temat. Chciałem sprawdzić o której wg czasu w Nowym Jorku będzie ten mecz, chociaż wiedziałem o której jest w Warszawie, ale nie miałem pewności czy już w Polsce czas jest przesunięty. Postanowiłem wiec zapytać o to mojego „Stupid Bing” AI. Moją konwersację można zobaczyć na zrzucie ekranu poniżej. Nie ma znaczenia, że moje pytanie jest trochę nieprecyzyjne, bo odpowiedz wskazuje, że mnie Bing zrozumiał. To nie pierwszy taki przypadek. Stosuję ten program jedynie do weryfikacji czegoś, na co znam odpowiedź, ale mam jakieś wątpliwości i tylko sprawdzam czy się nie mylę. Po uzyskaniu jego odpowiedzi dalej je miałem, więc sprawdziłem aktualny czas w Warszawie na IPhonie i okazało się, że nie został przesunięty i nadal jest różnica 5 godzin. Poza takimi pomyłkami program odpowiada nieprecyzyjnie, ogólnikowo, czasem zupełnie nie na temat, dodając jakieś pouczenia. Jedynie co bardzo ładnie robi to przeprasza. Nikomu nie radzę go używać bez weryfikacji w innych źródłach.

Bing

Wtorek 19 marca 2024
Jestem szczęśliwy, że znowu chodzę. Tym razem z nóg zwaliła mnie cena najdroższego SUV-a świata, którym Wojciech Szczęsny przyjechał do Warszawy na zgrupowanie kadry przed meczem z Estonią. Co prawda po takiej cenie łatwiej mi było wstać niż po dwadzieścia razy wyższej cenie torebki odpustowej (czytaj wpis z dnia 10 grudnia 2023 roku poniżej), ale i tak czuję się trochę sponiewierany przez Onet. Zbyt często mnie zwala z nóg, a ja wolę móc dobrze chodzić niż zaniemóc i jeździć takim SUV-em jak ma Szczęsny. I jeszcze jedno. Oryginalny tytuł artykułu brzmi „Wojciech Szczęsny przyjechał na kadrę najdroższym SUV-em świata, a Robert Lewandowski?”
Po co ten Lewandowski? Żeby się nie obraził, nie było mu przykro? A gdzie Świątek, ani słowa.
Życzę Onetowi więcej powagi, a kadrze zwycięstwa, które potraktuje jako prezent urodzinowy (21 marca).


Poniedzialek 18 marca 2024

Od kiedy fotografuję „bezlusterkowcem” dwa razy się złapałem na tym, że przed wymianą obiektywu zapomniałem wyłączyć aparat, w którym po jego wyłączeniu zasuwa się specjalna kurtyna zasłaniająca matrycę chroniąc ją przed zakurzeniem czy naświetleniem niepożądanym światłem. Biorąc pod uwagę, że wymieniałem obiektyw już pewno ponad sto razy nie podejrzewam jeszcze Alzheimera, ale dla aparatu (matrycy) jest to dwa razy za dużo. Jestem trochę zawiedziony, że
mój aparat nie wyłącza się automatycznie, gdy naciskam przycisk luzujący obiektyw. Podobnie jak to jest przy wymianie karty pamięciowej, czy baterii. Jest to istotne, bo wymiany obiektywu często dokonuje się w pośpiechu i łatwo popełnić błąd. Ostatnio fotografuję tym samym aparatem krajobraz i naturę, co stwarza potrzebę takiej wymiany. Zobacz Birds

Niedziela 17 marca 2024

Myślę, że
moje małżeństwo nie odbiega daleko od standardu jeśli powiem, że żona bywa największym krytykiem mojego postępowania. Często słyszę od niej „Ty zawsze idziesz na łatwiznę”, co dla mnie jest akurat zaszczytem, bo życie należy sobie ułatwiać najbardziej jak to jest możliwe. Mam tylko pretensje o to, że za każdym razem używa słowa „zawsze.” A tak nie było, kiedy jeszcze nie byliśmy małżeństwem. Ukończyłem przecież najlepszą szkołę techniczną w ówczesnym województwie Krakowskim (Technikum Mechaniczne w Tarnowie). Studia magisterskie zrobiłem w prestiżowej wtedy Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie na jednym z najtrudniejszych wydziałów. A studia podyplomowe na Wydziale Mechaniki Precyzyjnej nie mniej prestiżowej Politechnice Warszawskiej. Patrząc z dzisiejszej perspektywy to trochę przesadziłem, bo po co to wszystko mi było? Na usprawiedliwienie mam jedynie to, że wtedy nie było jeszcze w Polsce Collegium Humanum, bo mógłbym po jego „ukończeniu” coś więcej osiągnąć. Co prawda już istniało "kolegium" i wraz z rozwojem motoryzacji rozwijało się całkiem dobrze. Znałem nawet takich, którzy go zaliczyli, głownie za jazdę po pijanemu. Ale ja właśnie nie chciałem pójść na łatwiznę. Dyplom Collegium Humanum byłby mi o wiele bardziej przydatny, kiedy przyleciałem tu do Ameryki, bo dla Amerykanów nazwa uczelni po łacinie brzmi lepiej niż po polsku, a nawet lepiej niż po przetłumaczeniu na angielski. Obecna afera by mi teraz już nie zaszkodziła, bo jestem na emeryturze, a po drugie to Amerykanie zapewne nie uwierzą, że to wszystko jest prawdą, bo cena za dyplom w przeliczeniu na dolara $2000 jest raczej dla nich żartem. A gdyby się dowiedzieli, że taki dyplom zrobiłem w tydzień, to może by mnie wreszcie docenili i ogłosili geniuszem.

Wtorek 12 marca 2024
Pod koniec lat pięćdziesiątych dwudziestego wieku jednym z nielicznych źródeł informacji dla mnie był tzw. kołchoźnik, czyli takie radio z siecią przewodową i jednym programem. Wtedy jako 10-latek słuchałem niemal wszystko co leciało. Obok mojej rodziny, zżyłem się mocno z radiową rodziną Matysiaków. W sobotnie wieczory bawili mnie w podwieczorku przy mikrofonie: Kazimierz Brusikiewicz „Malinowski”, Jerzy Ofierski „Kierdziołek”, Hanka Bielicka itd. Z tego „głośnika” słuchałem sygnału z Wieży Mariackiej, wiadomości z kraju, oraz wiadomości ze świata, czyli ze Związku Radzieckiego. W ramach tychże wiadomości dowiedziałem się, że w kolejnej dekadzie lat sześćdziesiątych, człowiek poleci w kosmos, że zostanie wynaleziony lek na raka. Reszty z 10 ówczesnych przewidywań nie pamiętam, czego bardzo żałuje. Dzisiaj, tym razem już w Internecie natknąłem się na przewidywania czego nie będzie lub nie będziemy używać po następnych 10 latach. Okazuje się, że nie będą używane: karty kredytowe, okulary, czeki, gazety, książki, piloty, faksy, ładowarki, klucze, gotówka, parkometry, Nie będzie banków, poczty, sieci telewizyjnych. Ale najważniejsze, że podobno nie będzie także smartfonów!!! No chyba że w muzeum. Wydaje mi się, że nie jest to jednak pełna lista, bo brakuje na niej człowieka? Spełniłyby się wreszcie przewidywania te z głośnika, bo problem raka zostałby raz na zawsze rozwiązany. Nie ma człowieka, nie ma raka. Byłoby wreszcie tak, jak proponował Kononowicz w swojej kampanii prezydenckiej „Będzie tak, że nic nie będzie” Niestety jest to bardzo możliwe, że obecne przewidywania mogą się spełnić, bo pieniądze, które mogły iść na znalezienie lekarstwa na raka poszły na wyprodukowanie kilkudziesięciu tysięcy bomb jądrowych, które nadal się produkuje. Przepraszam Krzysztofa Kononowicza za wymienienie go w powyższym kontekście, bo tak naprawdę tym co to robią (rządzą) daleko jest do niego, tym bardziej, że jego wypowiedzi płynęły z dobrego serca.

Poniedzialek 11 marca 2024
Bardzo ciekawie wygląda lista tzw. oficjalnych ptaków stanowych w USA. Jest dla mnie na niej kilka niespodzianek. Ptakiem stanu New Jersey, gdzie mieszkam, jest złota zięba (Golden Finch). To jakby mi na złość, bo to jedyny ptak zimowy w NJ, którego jak dotychczas nie gościłem w moim karmniku. Zaskoczony jestem, że kardynał jest ptakiem stanowym, aż w 7 stanach. Dziwi mnie wysokie miejsce przedrzeźniacza północnego (Northern Mochingbird), bo jest "stanowym" w 5 stanach w tym na Florydzie i Teksasie, gdzie w odwodzie pozostały o wiele ładniejsze. Jego zdjęcie zamieściłem poniżej w dniu 22 stycznia. Niebieska sójka (Blue Jay) jest o znacznie ładniejsza i żaden stan jej nie wybrał. Mój ulubiony ptak nur zwyczajny (Common Loon) jest ptakiem stanu Minnesota. Zobacz pełną listę ptaków stanowych TUTAJ

Niedziela 10 marca 2024
Jak sobie podliczyłem dokarmiam codziennie kilkaset ptaków, trzy wiewiórki i jednego lisa. Chyba zwrócę się do miasta o dofinansowanie. Okazało się, że pod moja nieobecność przy oknie, lis skonsumował dzisiejszą porcję mięsa. Na poniższym zdjęciu widać, że forsycje zaczynają wypuszczać pęki. Zagadka: Ile jest wróbli na tym zdjęciu?
Ile wrobli?

Dzisiaj niedziela i lis chyba świętuje, bo z rana się nie pokazał, a przynętę założyłem jeszcze wcześniej niż wczoraj. 
Być może na śniadanie miał ten kawałek mięsa co wczoraj zabrał. Zauważyłem także, że samiec zięby domowej znacznie poczerwieniał i jest to chyba oznaka godów, by się przypodobać samicy. Zięby też zaczynają się ganiać. Może jest to samiec alfa, bo oprócz intensywniejszego koloru, jest nieco większy niż inne. Zdjęcie poniżej.
Finch
Sobota 9 marca 2024
Od ponad tygodnia poluję na lisa. Kupiłem udka kurczaka i pierwszy kawałek zostawiłem przy trasie, którą przechodził pod moim kuchennym oknem po posesji sąsiadów, ale z moim błyskawicznym refleksem nie zdążyłem mu zrobić zdjęcia. Od czasu do czasu sprawdzałem w ciągu dnia, ale lis się nie pojawił. Zostawiłem przynętę na noc. Rano już jej nie było. Kto zjadł, nie wiadomo. Tak się powtórzyło jeszcze dwa razy. Za następnym razem, gdy lis się nie pojawiał w ciągu dnia, chowałem mięso na noc, by nie zbankrutować. Tak było aż do wczoraj. Pod wieczór, zauważyłem lisa już pod koniec konsumpcji. Pech, a może raczej moja nieprzewidywalność sprawiły, że nie miałem pod ręką aparatu. Kiedy przyniosłem aparat, zdążyłem mu zrobić jedynie jedno nieostre zdjęcie. Dzisiaj rano, jako ranny ptaszek wstałem godzinie 7 położyłem w to samo miejsce największy kawałek mięsa. Niesamowite! Już po około 15 minutach pojawił się lis. Ciekawe, że przeszedł koło mięsa wąchając wszystko dookoła, ale mięsa nie zauważył. Zawrócił jednak i złapał kawałek oddalając się w głąb posesji sąsiadów, w miejsce nie bardzo dobrze widoczne z okna. Po kilku minutach zostawił zdobycz, pospacerował trochę wokoło, posiedział, poprzeciągał się, zabrał resztę mięsa i poszedł w kierunku naszej głównej ulicy, tak jak poprzednio.
Zdjecie z kuchennego okna
Fox

Piątek 8 marca 2024
Dzisiaj Dzień Kobiet. Moja żona go nie obchodzi przez to, że ja go obchodzę (bokiem). U nas jest równouprawnienie i Dzień Kobiet mamy codziennie przez cały rok. Korzystając z faktu, że jest już wiosna i pojawił się u nas pierwszy kwiat, zrobiłem więc zdjęcie i go wyślę z życzeniami. Zawsze to taniej wyjedzie. Wiosnę już zacząłem odczuwać 2 tygodnie temu podczas obserwowania zachowania ptaków przez kuchenne okno. Najwcześniej wiosenne gody rozpoczęły kardynały. Mam tylko wątpliwości, czy to ganianie za sobą ma charakter godowy, bo samce ganiają za samcami nawet po 3 naraz a samice ganiają oddzielnie. Nie chce wnikać w życie płciowe kardynałów tylko na podstawie ganiania za sobą, bo to może być jedynie wyraz uwielbienia. Od wczoraj dołączyły do nich wróble. One latają po dwa, ale nie rozróżniam płci, bo wyglądają jednakowo. Tak czy inaczej idzie wiosna.

Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet, życzę wszystkim. Kwiat tylko jeden, ale inny niż goździk!

Wiosna

Wtorek 5 marca 2024
Wreszcie wypracowałem sobie optymalny karmnik dla mojego zestawu ptaków na backyardzie. Jedzą z niego wszystkie te ptaki, które ja chcę. Nie jest dostępny dla chipmunków, wiewiórek, gołębi itp. Przy okazji mogłem zaobserwować jak poszczególne gatunki ptaków radzą sobie z brakiem miejsca w dostępie do karmnika. Oczywiście najłatwiej z tym miały te najmniejsze, chociaż nie za dobrze radzą sobie wróble, to znacznie większe kardynały opanowały to perfekcyjne za co nie będę ich nadal traktował jako jednych z najgłupszych ptakow. Karmnik ten pozwala zróżnicować wielkość ziaren. A dodatkowy daszek, pod którym jest podwieszony chroni od deszczu i wiewiórek. A jako zupełny dodatek karmnik dobrze komponuje się kolorystycznie z kardynałem. Ten czarny pokarm widoczny na zdjęciu to nasiona ostu. Oset jest oczywiście "wykastrowany"
Zdjęcie wykonane z kuchennego okna.

Karmnik


Poniedziałek 4 marca 2024
Jeszcze jeden wpis też trochę związany z turystyką.
Wiadomo, że Amerykanie nie są mile widziani w wielu krajach, szczególnie w Ameryce Południowej i Karaibach.
Ale jest wiele innych krajów na świecie, które za nami przepadają. Kubańczycy to nawet tak bardzo nas lubią, że Amerykański rząd był zmuszony wprowadzić zakaz podróżowania do nich, żeby nas przepadkiem nie podusili przy powitaniu. Okazuje się, że Meksykanie też tak nas kochają, że nie mogąc się doczekać na nasze odwiedziny sami przechodzą przez granice w niekontrolowanych ilościach, by jak najszybciej zobaczyć Amerykaninów i to nie pojedynczych, ale od razu miliony. Dlatego od razu docierają do Nowego Jorku. Microsoft Network opublikował listę 17 krajów, które kochają Amerykanów. Jak sądzicie na którym miejscu jest Polska, bo przecież uwielbiamy Amerykanów, a oni to potrafią docenić. A oto lista 17 najgorętszych kochanków Ameryki:

1. Irlandia
2. Kanada
3. Australia
4. Nowa Zelandia
5. Zjednoczone Królestwo
6. Włochy
7. Japonia
8. Meksyk
9. Tajlandia
10. Południowa Afryka
11. Grecja
12. Francja
13. Niemcy
14. Portugalia
15. Kostaryka
16. Filipiny
17. Islandia
Zdrada! Zdrada! Betrayal! Betrayal!


Niedziela 3 marca 2024
W podróżowaniu zawsze najistotniejsze jest bezpieczeństwo. Pierwszym etapem w podejmowaniu decyzji, gdzie się wybrać powinno być sprawdzenie danego miejsca po tym właśnie względem. Nie bez powodu rozpocząłem dzisiejszy wpis od tego tematu. W Indiach doszło do kolejnego zbiorowego gwałtu na turystce. Akurat tego się nie obawiam, ale do Indii się nie wybrałem, ani się nie wybiorę, bo nie mam zamiaru „dofinansowywać” takich miejsc na świecie i traktuje to jako prywatny bojkot. Jest tyle innych miejsc do zwiedzenia, na które i tak nie starczy ani pieniędzy, ani życia. Z 17 najniebezpieczniejszych miejsc na świecie byłem jedynie w Death Valley. Zapewne nigdy nie pojawię się na Mount Everest i wielu innych miejscach. Cape Town, w Południowej Afryce także bojkotuję, bo tam została zgwałcona i zamordowana synowa mojej nauczycielki polskiego z podstawówki i to podczas podroży poślubnej. Może jedynie odwiedzę park Yosemite. Mimo, że najbliżej z tej listy mam do Mount Washington w New Hampshire, to nie traktuje tej atrakcji jako „Must see” Zapraszam do zobaczenia pełnej listy i przeczytania uzasadnień, dlaczego nie warto ryzykować odwiedzania tych miejsc. Zobacz

Oto najbardziej lubiane kluby pilkarskie na świecie. A gdzie jest Legia?
1. Barcelona
2. Real Madryt
3. Manchester United
4. Juventus
5. Bayern Monachium
6. Liverpool
7. Paryż Saint-Germain
8. Arsenał
9. Manchester City
10 Chelsea


Sobota 2 marca 2024
Dzisiaj natknąłem się w Internecie na ranking najbrzydszych stanów w USA. Okazało się, że mieszkamy w jednym z najbrzydszych stanów w Ameryce. New Jersey jest notowane pod tym względem na 14 miejscu. Mało pocieszające jest to, że sąsiadujemy w tym rankingu z Connecticut. Jeśli sobie uświadomimy, że jest to jeden ze stanów z najwyższymi podatkami od nieruchomości to właściwie co my tu jeszcze robimy. Aż się chce gdzieś pojechać!

Oto inny rzadko pokazujący się ptak w karmniku - strzyżyk. Słowo "rzadko" jest tu trochę nadużyciem, bo pewno się częściej pokazywał, ale ja traktowałem go jak wróbla.
Strzyzyk

Piatek 1 marca 2004

Uwaga, dziś będzie bardzo ostro!
J
eśli  ktoś, obojętnie z jakiej opcji politycznej czy neutralnej dopuszcza użycie broni atomowej czy nuklearnej jest skończonym debilem. Nie powinien więc pełnić żadnych funkcji publicznych i mieć zakaz jakichkolwiek publikacji i udzielania wywiadów. Najlepiej by go umieścić w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym, bez możliwości kontaktu ze światem zewnętrznym. I tak byłaby to kara bardzo łagodna w porównaniu z życiem na ziemi po wojnie nuklearnej. Dla prewencji podobnymi działaniami powinni być także objęci ci, którzy swoimi czynami i wypowiedziami zwiększają ryzyko takiej wojny. Niepokojące jest to, że ostatnio tych debili przybywa na potęgę.  

Czwartek 29 lutego 2024
Przytoczę poniżej pełne uzasadnienie
dlaczego szczury to jedne z najinteligentniejszych zwierząt na świecie. Pewno każdy z was o tym słyszał, ale mam jedno pytanie. Co mnie w tym najbardziej zafascynowało w tym tekscie, że postanowiłem zamieścić ten opis?
„Bardzo łatwo się uczą, świetnie sobie radzą w labiryntach. Mają dobry węch
i słuch, szkoli się je więc do wyszukiwania bomb i min. Są istotami społecznymi, okazują podekscytowanie, poczucie straty, stres i wyrzuty sumienia. Mają niezwykłe zdolności organizowania się.

Myślę, że pytanie było bardzo łatwe, bo kto by się spodziewał, że szczury nie dość, że mają sumienie, to jeszcze trapią je wyrzuty tego sumienia. To mnie właśnie najbardziej zaskoczyło! Bardzo im współczuje, bo jak wielki musza odczuwać stres, gdy sobie uświadomią, że swoją obecnością sprawiają wielką przykrość pasażerom nowojorskiego metra.

Sroda 21 lutego 2024
Co za radość wrócić od polityki do natury! Niestety w moim karmniku w tym roku ruch jest dwa razy mniejszy niż ostatniej zimy. Mimo tego za niespodziankę uznaje pojawienie się ruby-crowned kinglet’a. Użyłem angielskiej nazwy, bo żaden słownik nie tłumaczy mi dobrze na polski. Bo chyba
w nazwie angielskiej chodzi o „króla” a tłumaczeniu pojawia się królik. Ten ślad czerwony na jego głowie to właśnie jest rubinowa korona w stanie spoczynku niestety. Jest to bardzo mały ptak wróblowaty, występujący w całej Ameryce Północnej, od Meksyku po Alaskę. Ma charakterystyczny sposób lotu nieustannie machając skrzydłami. Może bywa u mnie częściej, ale tylko raz udało mi się go zobaczyć i sfotografować. Zobacz więcej ptaków TUTAJ


Niedziela 18 lutego 2024
To coś niewiarygodnego. Donald Trump mimo postawienia mu aż 91 zarzutów prawnych oraz miana najgorszego prezydenta w wielu prestiżowych rankingach, ciągle cieszy się wielką popularnością wśród amerykańskich wyborców. Inna sprawa, że nie ma żadnego prawdziwego konkurenta ani w swojej partii, ani ze strony demokratów. Biden powinien zrezygnować z kandydowania, bo teraz nie nadaje się nawet na nocnego stróża, bo już w dzień zasypia. A przez granice przepuścił ponad 7 milionów nielegalnych imigrantów swojej dotychczasowej kadencji’ Niewiele młodszy Donald Trump został po raz trzeci z rzędu uznany przez grupę politologów za najgorszego prezydenta USA w historii. Czołowi naukowcy wielokrotnie koronowali go tym niechlubnym tytułem na podstawie swoich eksperckich spostrzeżeń na temat polityki prezydenckiej w USA. Nowa ankieta, w której wzięli udział specjaliści ds. prezydentury amerykańskiej z Uniwersytetu w Houston i Uniwersytetu Coastal Carolina, wykazała, że Trump znalazł się na szczycie listy jako najbardziej nieodpowiedni przywódca w historii Stanów Zjednoczonych. Prawie 200 naukowców z różnych dziedzin oceniło, że Abraham Lincoln był najlepszym, wzorowym prezydentem kraju. Na drugim miejscu uplasował się w ich ocenie Franklin Delano Roosevelt a na trzecim miejscu umieścili George'a Washingtona. Cieszyć powinien się Joe Biden, bo jemu przypadło 14 miejsce. Gdy zrezygnuje pewno gdzieś się będzie lokował w pobliżu tego miejsca w następnych rankingach, a gdy pozostanie i wygra może nawet spaść w okolice Trumpa.

Sobota 17 lutego 2024
W piątkowej Gazecie Krakowskiej ukazał się artykuł o moim najmłodszym bracie. Kopia ponizej
Jurek Madej


Piątek, 16 lutego 2024
B, czy nie był Albert Einsten fotografem ma niewielkie znaczenie w porównaniu do postrzegania rzeczywistości przez tego wspaniałego fizyka jak to przedstawil w przytoczonym poprzednio cytacie. Tak niestety jest, że to co widzimy i tym bardziej to co fotografujemy trudno nazwać rzeczywistością. Po pierwsze widzimy tak, jak na to pozwala ludzkie oko, niekiedy nawet z wadami wzroku. Po drugie obraz, który dociera do naszego oka jest jedynie kompozycją światła docierającego z różnie oddalonych miejsc w różnym czasie. Łatwo to zrozumieć, gdy w kadrze znajdzie się na przykład księżyc. W momencie, gdy my go widzimy, to w rzeczywistości jest on o 1.5 sekundy (czasowej) dalej na swojej drodze po nieboskłonie. Kiedy fotografujemy zachód słońca takie opóźnienie trwa już 8 minut. Jaką zatem rzeczywistość widzimy patrząc na drogę mleczną? Zdjęcia teleskopowe to już jest głęboka kosmiczna archeologia. Wydaje mi się, że Einstein określając „…widziane z różnych perspektyw” miał na myśli zarówno perspektywę przestrzenną jak i czasową. Jest wiele innych czynników sprawiających, że nasze zdjęcia nie pokazują rzeczywistości, ale przecież nie zawsze fotografujemy dla dokumentu.

Czwartek, 15 lutego 2024
Nie ma rzeczywistości samej w sobie, są tylko obrazy widziane z różnych perspektyw.” (Albert Einstein)
Czyżby przemówił trochę jako fotograf? 
Było to raczej stwierdzenie od strony fizyki i trochę filozoficzne, chociaż nie bez znaczenia były tu jego zainteresowania fotografią.
Co ma wspólnego Albert Einstein z fotografią? Odpowiedź: Dużo, bardzo dużo, w każdym razie więcej niż można by się spodziewać. Po pierwsze jest laureatem nagrody Nobla z fizyki za 1921 rok w uznaniu za „wkład do fizyki teoretycznej, zwłaszcza opis prawa efektu fotoelektrycznego”. Efekt ten wykorzystywany jest obecnie w fotografii cyfrowej. Jest wynalazcą aparatu z automatycznie ustalaną przysłoną i ekspozycją z zastosowaną fotokomórką, czyli „okiem elektrycznym”. Wynalazek opatentowano 5 grudnia 1936 roku, pięć lat przed tym jak firma Kodak wyprodukowała pierwszy aparat mający takie funkcje. Niestety nie wg patentu Einsteina. Mówi się o nim, że był także zapalonym fotografem i zawsze nosił ze sobą aparat fotograficzny. Wiele zdjęć, które zrobił, zostało opublikowanych w książce “Albert Einstein: A Guide to His Life and Work” Podczas jego zamieszkania w Stanach, był przez ten czas obiektem uwielbianym przez paparazzi. Na jednym z nich, chyba najbardziej wymownym pokazuje im język. Czy jest ktoś kto nie widział tego zdjęcia?
Albert Einstein

Sroda, 14 lutego 2024
Jeśli ktoś usłyszy słowo „Adirondack” zapewne pomyśli, że mowa jest o górach. Ci, którzy się tam pojawią zauważą, że największą atrakcją są jednak jeziora. Jest ich na ternie parku ponad 2000. Okazuje się, że dla jezior bywał tam Albert Einstein. Jego ulubionym miejscem było jezioro Saranac Lake. Od swojej pierwszej wizyty w 1936 r. aż do usłyszenia o detonacji bomby atomowej latem 1945 r. w radiu, kiedy przebywał w domku nr 6 w Knollwood – wracał tam wielokrotnie. Reporter Albany Times Union jako pierwszy przeprowadził z nim wywiad. Oto co między innymi powiedział mu Einstein: „Rozwijając energię atomową lub nuklearną, nauka nie czerpała z nadprzyrodzonej siły, a jedynie naśladowała reakcję powstania promieni słonecznych. Energia atomowa nie jest bardziej nienaturalna niż wtedy, gdy pływam moją łodzią po jeziorze Saranac.”
Albert Einstein

Wtorek, 13 lutego 2024
Córka prezydenta Reagana oświadczyła, że gdyby jej ojciec żył teraz to nigdy by nie wstąpił do obecnej partii republikańskiej. Jak wiadomo był on republikaninem. Reagan jest akurat moim ulubionym prezydentem jakiego pamiętam. Szczególnie ceniłem to, że zamiast straszyć Rosję atomem wolał opowiadać o niej dowcipy, a robił to wspaniale jako zawodowy aktor. Oświadczenie jego córki bardzo mi się podoba. Posłuchajcie jego dowcipów o Rosji: https://www.youtube.com/watch?v=9A9ZxIrc9CE

Poniedziałek, 12 lutego 2024
Nie jestem plażowiczem, ale z ciekawości oglądnąłem slide show 35 najniebezpieczniejszych plaż na świecie, by ewentualnie ostrzec innych członów rodziny, bo wiem że niektórzy z nich uwielbiają plaże. Polecam zobaczyć tę listę pod poniższym linkiem. Dla tych, którym się wydaje że nie warto zamieszczam tylko jedno zdjęcie plaży w Chinach. Dziwne, bo niebezpieczeństwo wcale nie przychodzi od ogromnego tłoku, ale ze strony silnych prądów i nagłych zmian pływów, co stwarza ryzyko dla pływaków. Jak widać na zdjęciu nikt się tym nie przejmuje.
https://www.msn.com/en-us/travel/tripideas/35-most-dangerous-beaches-in-the-world/ss-AA1lU4BP?ocid=msedgntp&pc=HCTS&cvid=3e428c14d6f8413b9d30c21f94108e1c&ei=40#image=1

Plaza w Chinach

Niedziela 11 lutego 2024

W Lake Placid trwa konkurs skoków narciarskich w ramach Pucharu Świata. Polacy powinni się czuć tutaj jak u siebie. Widownia to w większości Polacy. Skoki narciarskie to zdecydowani nie amerykańską dyscypliną sportu. W tej
konkurencji liczy się jedynie kilkanaście krajów, w których jest choć trochę popularna jak między innymi Polska. Niestety tej zimy nasi skoczkowie praktycznie się nie liczą w walce o podium. Z tego co dotychczas się działo w Lake Placid to jedynie Żyła wyżyłował czwarte miejsce, a i tak podobno jest to najlepsze osiągnięcie Polaków w tym sezonie.

Sobota 10 lutego 2024
Dzisiaj przemawiam moim zdjeciem z parady z 2017 roku. Cigle aktualne.
Trupm 2017

Piątek, 9 lutego 2024
Już za dwa dni coroczny Super Bowl, a we mnie nie ma najmniejszej ekscytacji, a nawet z przyjemnością tego nie oglądnę. Mimo 35 lat amerykańskiej adaptacji nie dostrzegłem żadnego piękna w amerykańskim footballu. Nie widzę go także w baseballu, a o amerykańskich zapasach nawet nie wspomnę. Niestety, to już chyba tak mi zostanie. Podobno kiedyś George W. Bush podczas wizyty w Polsce, chcąc się nam przypodobać powiedział, że Ameryka zawdzięcza baseball Polsce. Nawet jeśli to jest prawdą, a jest to możliwe, to powinien przed wygłoszenie tego uzgodnić z kimś mądrzejszym. Wyszło to niezdarnie, tak jakbyśmy nie byli wstanie niczego lepszego zaoferować Ameryce, tylko grę, która w Polsce praktycznie już nie istnieje. Nawet oryginalna nazwa (palant) wyszła zupełnie z użycia, a wyrażenie „palant” zyskało obraźliwe znaczenie. W Polsce rzeczywiście grało się w palanta już od 17 wieku. Dopiero w 1957 roku utworzono Polski Związek Piłki Palantowej, który w 1978 przemianowany został na Polski Związek Baseballu i Softballu). Mimo tak krytycznego mojego podejścia rozumiem tych którzy oglądają np. Super Bowl szczególnie ze względu na dodatkowy show. Zdaję sobie sprawę, że moje poglądy są bezsensowne wobec ogromnych dochodów jakie przynoszą imprezy w tych właśnie dyscyplinach sportowych, bo mam nadzieję, że nie są dofinansowywane z publicznych pieniędzy. Przyznam się jednak, że byłem dwukrotnie na meczach baseballa, na podarowane mi bilety plus talony na posiłek i napoje z piwem włącznie, co uznaję za okoliczność łagodzącą.

Wtorek, 6 lutego, 2024
Nie chce się wierzyć, że już minął rok jak pożegnaliśmy Władka Bieniasza. Często go wspominam, szczególnie, gdy przeglądam zdjęcia z naszych wspólnych wyjazdów na Zachód Ameryki do Oregonu, Arizony i Utah. Był naszym kierowcą z doskonałym przygotowaniem do poruszania się zaplanowaną trasą. Pamiętam jak podczas powrotu z Tombstone do Tucson w Arizonie wpadliśmy na ekspozycje do Air & Space Museum. Mimo, że nie planowaliśmy tego w programie wycieczki, Władek służył jako doskonały przewodnik dzieląc się szczegółowa wiedzą niemal o każdym eksponacie. Dzięki niemu mogliśmy też uczestniczyć w WWII Air Show w Pensylwanii. Władek zmarł 6 lutego rok temu mając zaledwie 64 lata.

Wladek Bieniasz


Poniedzialek, 5 lutego, 2024
Ostatnio polubiłem bardzo wrony ze względu na ich niezwykłą inteligencję. Przez niektóre źródła uznawane są za najmądrzejsze ptaki na świecie. Cała rodzina krukowatych – obejmująca głównie wrony, gawrony, kruki, sójki, kawki i sroki – jest wyjątkowo inteligentna. Oprócz innych zdolności ptaki te potrafią też robić sobie nawzajem psikusy i dokuczać innym zwierzętom i ludziom też. Mają widać znakomite poczucie humoru. Jak tu nie lubić takich stworzeń? Zmartwiła mnie jednak lista najgłupszych ptaków, na której znalazł się kardynał, jeden z najczęstszych gości w moim karmniku. Nie dziwi mnie to, że na tej liście są struś i indyk, bo zaniedbały się w ewolucji. Ich DNA jest najbardziej zbliżone do DNA dinozaurów, od których wyewoluowały ptaki. Oto przykładowa lista najmądrzejszych i najgłupszych ptaków według jednego z angielskich ptasich portali.
Na poniższej liście tyko numer 2 nie należy do krukowatych.


Lista

Niedziela, 4 lutego, 2024
Często używa się określenia „fotografia podróżnicza” i nawet ja go używam, ale sam nie bardzo wiem co to znaczy. Czym ona rożni się o zwykłej fotografii? Jeśli używamy określenia fotografia studyjna to ma sens, bo ta wiąże się z odpowiednim sprzętem i lokalizacją. Czy jeśli ktoś przyleci z Polski, sfotografować Time Square to będzie dla niego fotografia podróżnicza? Czy jak ja zrobię to to samo wychodząc z domu na kilka godzin, to już nie jest fotografia podróżnicza? Nie przez przypadek dla porównania wybrałem Time Square. Jest to miejsce w Nowym Jorku gdzie zawsze można natrafić na coś czego gdzie indziej trudno szukać. Aby zrobić poniższe zdjęcie na Time Square poświłeciem na przejazd autobusem z New Jersey w obie strony 3.5 godziny. Czy to już fotografia podróżnicza?
Okazuje się, że zdjęcie to wyzwala wyobraźnię. Bardziej ciekawi jak wygląda wazon niż jak wygląda dziewczyna.

Time Square

Poniedzialek, 22stycznia, 2024
W tym roku pojawił się już kilka razy ptak, który po polsku nazywa się przedrzeźniacz północny (Northern Mockingbird). Jak dotychczas nie korzysta z karmnika, lecz wyjada owoce na pobliskim krzewie. Nazwa sugeruje, że pewno ma zdolności przedrzeźniania jak papuga. Nie znam jego możliwości, ale z góry wiem że żaden ptak nie przebije w tym australijskiego lirogona.
Lirogon link
Zdjęcie ponizej zrobione z kuchennego okna.
Northern Mockingbird


Niedziela, 21 stycznia, 2024
Ubiegłej zimy doliczyłem się 7 gatunków wróbli na moim backyardzie. Myślę, że teraz jest ich nawet więcej. Podobno w New Jersey jest aż 19 gatunków wróbli. Różnią się one wyraźnie wyglądem, ale co ciekawsze także zachowaniem. Na razie moim ulubionym jest Wróbel białoszyi (White-throated Sparrow). Zdjęcie zrobione z kuchennego okna.

White-throated Sparrow


Sobota, 20 stycznia, 2024
Najpierw było narzekanie na trudną drabinkę Igi Świątek. Później radość z odpadnięcia najsilniejszych konkurentek, z tej drabinki. Wygrane dwa pierwsze mecze okazały się wręcz cudami, które uczyniła Iga, chociaż powinna je wygrać bez żadnego cudu. Po przegranym meczu w 3 rundzie przyszło otrzeźwienie i świadomość, że cuda nie zdarzają się co dwa dni. Myślę, że Iga była kompletnie nieprzygotowana do tego turnieju. Powinna także zrozumieć, że gwiazdorstwo sportowca może być praktykowane po osiągnięciu wyników. Od 33 lat oglądałem tenis w tym kilkadziesiąt meczów US Open na kortach Flushing-Meadows  nie dlatego, że startowali w nich Polacy, ale dla piękna tej dyscypliny sportu. Nie zawsze miałem swojego faworyta by mu kibicować, ale i tak ulegałem wielkim pozytywnym emocjom. Od kiedy oglądam Igę, czy Hurkacza nie towarzyszą mi zwykle dobre emocje, a wręcz przeciwnie. Wolę zobaczyć wynik już po wszystkim i bez nerwów. (Zdjecie archiwalne Sunday, ‎August ‎26, ‎2001, ‏‎1:24:20 PM)

Edward Madej


Piatek, 19 stycznia, 2024
Ptaki to absolutnie fascynujące stworzenia. Potrafią poruszać się niemal w każdych warunkach, na lądzie, w powietrzu, na wodzie, a nawet pod wodą. Mogą być również piękne pod względem wyglądu, ruchu i wokalizacji. Zaskakują także zdolnościami nawigacyjnymi oraz sprytem w zdobywaniu pożywienia i unikaniu zagrożeń. Wszystko to czyni z nich nie tylko niezwykłych przedstawicieli ziemskiej fauny, ale także wspaniałym obiekte fotograficznym. Osobiście jestem zafascynowany ich ewolucją, a ostatnio stały się ulubionym tematem moich fotografii. Zdjęcie zrobione z kuchennego okna.

Cardinal

Poniedzialek, 15 stycznia 2024
Osobiście nie akceptuje psa w domu, bo nie chcę być uwiązanym jak pies. Ostatnio przez ponad tydzień musiałem wyprowadzać psa dwa razy dziennie. Przyznam się, że nawet to polubiłem i robiłem z przyjemnością i dla zdrowia. Po powrocie córki powiedziałem jej to. Kilka dni później oświadczyła przy całej rodzinie, że doszła do wniosku, że powinniśmy mieć psa. Aprobata była jednogłośna, oczywiście oprócz mnie. Zdecydowanie nie! Uważam, że małżeństwo jest wystarczającą utratą niezależności, po co jeszcze pies?

Sobota, 13 stycznia 2024

Mam swoją teorię na temat co to jest czas i jak on płynie, ale wczoraj przekonałem się, że Einstein jednak miał rację, że czas jest względny. Moja córka (Kasia) właśnie wczoraj miała już czwarty w tym roku poważny zabieg chirurgiczny. Na salę operacyjną zabrano ją o 8:30 rano. Gdzieś ok. godziny 4 po południu czas dla mnie zaczął płynąć coraz szybciej, a przed godziną
6 wieczorem każda upływająca minuta, trwała już godzinę. Dopiero tuż przed 6, czyli po ponad 9 godzinach dowiedziałem się, że właśnie lekarze skończyli operacje. Wybudziła się dopiero kilka minut po godzinie 8, ale zaraz zasnęła. Dzisiaj podobno czuje się już dobrze. Niestety, wygląda na to, że musi mieć jeszcze jeden taki zabieg. Mam nadzieję, że już nie będzie trwać tak długo.

Poniedzialek, 1 stycznia 2024
Wierni uwielbiają pranie mózgów. Moja żona przyszła do domu znacznie wcześniej niż zwykle po noworocznej mszy w miejscowym kościele tłumacząc:
- Ale ten nowy ksiądz odwala wszystko. Całe jego kazanie było takie: „Dzisiaj mamy uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi. Każdy wie co zrobiła Maryja.” Tylko tyle miał do powiedzenia?
- Gdyby tu był (tu wymieniła nazwisko naszego znajomego księdza) i powiedział kazanie, to wszyscy byliby zachwyceni. - Ale on nie mówi po angielsku. -To tym bardziej.

Sobota 16 grudnia 2023
Co upoważnia Grzegorza Brauna do uzurpowania sobie prawa do oceniania Żydów i gaszenia menory? Nie znam jego życiorysu i nie mam ochoty go poznawać, ale jestem przekonany, że do takiej oceny mam większe prawo niż on. Różnica między nami jest taka, że ja zaświecałem menorę 30 razy, a on gasił ją raz i to nieudolnie. Ja mogę być z tego dumny, a on powinien się wstydzić takiej kompromitacji.
Kiedy rozpoczynałem prace 35 lat temu w 176 mieszkaniowym budynku przy 34-15 Parsons Blvd. Flushing New York jako superintendent, w ponad połowie mieszkań zamieszkiwali żydowscy lokatorzy. Wg mojej oceny było to około 200 osób. Dla nich pracowałem na co dzień spotykając się niekiedy kilka razy dziennie, a z niektórymi trwało to przez 33 lata i mimo, że już tam nie mieszkam utrzymujemy przyjazne kontakty. Trudno, byłoby mi sobie wyobrazić lepsze relacje niż mieliśmy przez cały okres mojego zatrudnienia. Jestem im za to bardzo wdzięczny. Jeśli ktoś myśli, że to tylko moje subiektywne odczucie, to warto zapytać nowojorczyków czy podzielają moją opinie robiąc zakupy według mnie w najlepszym na świecie, najbardziej fachowym solidnym i uczciwym sklepie fotograficznym jakim jest B&H Photo-Video-Audio ze wspaniałą obsługą. Mógłbym wymienić wiele innych moich dobrych doświadczeń w kontaktach z osobami żydowskiego pochodzenia nawet jeszcze jako dziecka. Może zrobię to dla mojej rodziny, włącznie z moimi wnukami, którym o istnieniu Grzegorza Brauna wstyd mi wspominać. One wiedzą, że Albert Einstein, ten wspaniały naukowiec i człowiek był Żydem, że bardzo wielu zdobywców nagrody Nobla to ludzie o żydowskich korzeniach i że wśród Polaków jest tez wielu wspaniałych ludzi i o Braunie nie musza czegokolwiek wiedzieć.
Panie Braun jeśli Pan chce pokazać, że Polacy są lepsi i mądrzejsi od Żydów i może od innych też, to staraj się nie odzywać publicznie, a już absolutnie nie dotykaj żadnej gaśnicy, bo wszystko co zarobisz na swoich happeningach pójdzie na nowe garnitury, koszule, krawaty czy buty, o bieliźnie nie wspomnę. Pamiętaj, także, że twoja elokwencja idzie na darmo, jeśli używasz jej do siania nienawiści
.


Wtorek, 12 grudnia 2023
Skandal w polskim sejmie. Oczywiście największym winowajcą jest G. Braun i do tego nie ma chyba nikt wątpliwości. Winni są także wyborcy, którzy na niego głosowali, bo przecież wiedzieli na kogo głosują i mimo tego go wybrali. Było to zaledwie 26 895 osób z okręgu w Rzeszowie, ale dało mu to mandat poselski. Winnych jest znacznie więcej i to w o wiele większej skali. Są nimi wszyscy Ci, od których zależało i zależy dopuszczenie symboli religijnych na teren sejmu. Zgody na to nigdy nie powinno być. Mało tego, przepis w tej sprawie powinien być zakazem. Przekonuje do tego incydent z Braunem, który ślubował na obecną kadencję słowami: Ślubuję. „Tak mi dopomóż Bóg. W Trójcy jedyny i wszyscy święci.” A swoje mowy w sejmu rozpoczyna od pozdrowienia „Szczęść Boże Wysoka Izbo”. A jego czyn z gaśnicą jest niewyobrażalnym wyrazem hipokryzji. Niestety to kolejny przykład, który pokazuje, że głupota jest naprawdę medialna o czym pisałem poprzednio.

Niedziela
, 10 grudnia 2023
Oto najbardziej bezwartościowa informacja ze strony znanego polskiego portalu Internetowego. „Anna Lewandowska w nowej stylizacji. Cena torebki zwala z nóg”. Mnie ta informacja zwala z nóg, ale nie cena torebki tylko że ktoś jest wstanie dobrowolnie wydać 25 tys. złotych za torebkę. Zwaliłaby mnie z nóg także wiedza, że to jest zwykła informacja, a nie ukryta reklama. Zastanawiam się, czy są rzeczywiście tacy, którzy takich informacji oczekują. A właściwie, dlaczego ta cena miałaby zwalić kogokolwiek z nóg, przecież jest to zaledwie $6 200. Najdroższa torebka na świecie kosztowała 7 mln. Ta cena mnie już powinna zwalić z nóg, ale ja tym mocniej stoję na ziemi. Gdybym chciał zrobić prezent mojej żonie, to nigdy bym jej nie wybrał z tych, które są zwykle dostępne w Macy’s. Czy kupiłbyś/kupiłabyś tak tandetnie wyglądającą torebka za $5 na yard sale nie widząc, że jest ona wykonana ze skóry aligatora, a motyle z białego złota wysadzane diamentami, szafirami i turmalinami?


Sobota, 9 grudnia 2023
Jakoś Mikołaj przeszedł mi w tym roku niezauważalnie. Chyba dlatego, że już trochę wydoroślałem, ale jeszcze nie za bardzo zdziecinniałem. Także widmo zakupu prezentów nie wisi nade mną, bo prezenty przekazałem już w Thanksgiving. Jedynie co mnie jeszcze czeka, to przegotowanie jednego dania wigilijnego.
Zastanawia mnie, jak się obchodzi święta w Australii czy Nowej Zelandii, które tam przypadają w samym środku lata. Byłam
w obydwu krajach w 2011 roku nieco ponad miesiąc przed świętami, ale poza nielicznymi dekoracjami nie czułem jeszcze świątecznej atmosfery. Jestem pewien, że Mikołaj też roznosi prezenty, a pomagają mu w tym renifery. Nie rozumiem tylko dlaczego nie wykorzystuje sie do tego celu kangurów, które są z natury bardzo ładowne, jakby stworzone do takich usług, a na dodatek wszystko byłoby dostarczone w podskokach. Jedyna niedogodność związana z latem jest taka, że na pierwszą gwiazdkę trzeba czekać tam aż do około 9:30 wieczorem.

Zdjęcie E. Madej (11/11/11). Dekoracja świąteczna w Auckland w Nowej Zelandii.

Piatek, 8 grudnia 2023
Moje uwielbienie dla teorii ewolucji jest nieustające. W rankingach najinteligentniejszych istot żyjących na ziemi fascynuje mnie najbardziej bardzo wysokie miejsca świni i kruka, ale jeszcze bardziej mrówek i pszczół. Tu muszę zastrzec, że w tym przypadku chodzi o inteligencję zbiorową (stadną). Nie wiem jaka jest inteligencja zbiorowa człowieka dla takiego porównania, ale wiem jaka jest stadna, bo się ją często widuje na stadionach i w ich pobliżu, a nawet w innych miejscach. Czy przypadkiem nazwa stadion nie pochodzi od stada? Zapewne nie możemy się porównywać do pszczół ani mrówek, ale wydaje mi się, że także do żadnej innej żyjącej istoty, bo nie ma wśród nich takiej, która przygotowałaby tak duży potencjał do likwidacji swojego gatunku jak zrobił to człowiek, a o zniszczeniu swojego środowiska nawet nie wspomnę. Zastrzegam jednak, że inteligencji zbiorowej człowieka nie ogarniam na tyle, aby wiedzieć, czy wszystko to co jest robione nie jest przypadkiem po to, aby zlikwidować przeludnienie???
Zamiast mojego komentarza cytat.
„Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi.” (Rdz 1, 28).
Wydaje się, że wszystko z nawiązką wykonane!!!
Nie ma już potrzeby czynić ziemi poddaną, ona sama się poddała. 

Czwartek, 7 grudnia, 2023
Ameryka głównie za sprawą Trumpa już intensywnie żyje przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi.
Przez wielu lat amerykańskie społeczeństwo spolaryzowało się wokół dwóch największych partii, w których praktycznie nie ma miejsca na jakieś ideologiczne zmiany. Elektorski system wyboru prezydenta powoduje, że kandydat jakejkolwiek innej ideologicznie partii, czy kandydat niezależny ma znikome szanse wyboru. Ta wieloletnia polaryzacja sprawia, że nie głosuje się na danego kandydata tylko na partie, bo po każdej stronie jest stały elektorat tzw. beton. Każdy przedstawiciel takiego betonu myśli, że to dzięki jemu wybrany został prezydent z jego partii. A prawda jest całkiem inna. Zwykle od betonu, niezależnie z której strony on jest nie spodziewamy się przemyslanej decyzji, ale spodziewamy się takiej od tzw. niezdecydowanych. W wielu wyborach, które śledziłem, to właśnie niezdecydowani decydowali kto będzie prezydentem. Czy to jest normalne i tak powinno być? Jeszcze na dodatek system wyborczy sprawia, że o tym decydują niezdecydowani zaledwie z kilku stanów!!! Nic wiec dziwnego, że wybrany prezydent bywa jakiś Taki Nijaki (zbieżność nazw przypadkowa)

Środa 6 grudnia 2023
Wojna w Ukrainie i wojna na Bliskim Wschodzie spowodowały, że coraz częściej się słyszy o ewentualnej III wojnie światowej z użyciem broni nuklearnej. Nie znam żadnych sondaży na temat jak ludzkość podchodzi do takiego ewentualnego wydarzenia, ale odczuwam, że strach przed takim światowym konfliktem jest coraz mniejszy, a może trafniej bardziej zobojętniliśmy. Pewno każdy liczy, że jakoś się uchowa. Osobiście nie jestem ciekaw jak będzie świat wyglądał po takiej wojnie i nie chce tego widzieć. Ciekawi mnie tylko kto będzie płacił rentę weteranom tej wojny, bo tylko tacy pozostaną. Będzie to co prawda problem globalny, ale weteranów niewielu. W tych przewidywaniach Einstein był większym optymista mówiąc: „Nie wiem jaka broń będzie użyta w trzeciej wojnie światowej, ale czwarta będzie na kije i kamienie.”

Wtorek, 5 grudnia 2023

Z przyjemnością nie oglądam amerykańskich filmów, bo nienawiedzę przemocy pod każdą postacią. No może z wyjątkiem westernów, bo już na początku wiem, że ta przemoc będzie ukarana. Po drugie w westernach przemoc jest czymś naturalnym, bo tak niestety było. W innych filmach przemoc jest dla filmu, bo zapewnia większą oglądalność. Jeśli, ktoś znajdzie amerykański film, w którym ktoś, komuś nie dał w mordę, lub nie kopnął drugiego gdziekolwiek mógł dosięgnąć, to proszę o informacje. Chętnie go oglądnę. Przemoc sprzedaje się dobrze. Jest to „zasługą” wszelkiego rodzaju mediów. Tak to niestety jest, że jak ktoś palnie jakąś bzdurę, zrobi coś złego, to wszyscy pokazują i o tym piszą, Nikogo nie interesuje, jak ktoś powie lub zrobi coś mądrego, dobrego. Dzieje się tak w całym tzw. show-biznesie z Internetem włącznie. Niepokojące jest, że w polityczny show-biznes staje się także coraz bardziej brutalny, nie tylko słownie. Póki co, ma to jeszcze kto oglądać.  

Poniedzialek, 4 grudnia 2023

Wrócę jes
zcze do wypowiedzi papieża, że "Chrześcijaństwo w Ameryce to tylko sposób na zarabianie pieniędzy". Jak papież przeczyta mój dzisiejszy wpis to pewno zrobi mu się co najmniej głupio, gdyż to co powiedział nie jest do końca prawdą, mimo, że powinien być nieomylny. Jak wszyscy wiemy obchodzenie imienin ma charakter religijny. A imieniny wiążą się również z obdarowywaniem solenizantów. Dlaczego więc zwyczaj obchodzenia imienin nie przyjął się w Ameryce? Nawet nie wymyślili uczciwej nazwy na tę okazję (name day???). A przecież z tego powodu nie wpływa do kas jakieś 15 miliardów dollarów rocznie. Liczę więc na to, że gdz rzeczywiście papież przeczyta, to wszystko odwoła, albo nawet będzie apelował do amerykańskich chrześcijan, żeby w tym dniu czcili także swoich świętych imienników, bo jak na razie o nich nie pamiętają.

Niedziela, 26 lisopada, 2023
Osobiście nie czytam czegokolwiek co mnie czegoś nie uczy, nie ciekawi i nie bawi. Dlatego jak coś piszę to staram się by to było warte przeczytania, a szczególnie na tej stronie. Podobnie postępuje przy oglądaniu czegokolwiek. Czas jest zbyt cenny by go tracić na oglądanie czegoś w rodzaju „Rolnik szuka żony”. Po pierwsze nie jestem rolnikiem, po drugie żonę już mam i nie szukam, bo nie sądzę, abym znalazł lepszą
, więc wolę nie ryzykować ponownie. Po trzecie jest to raczej żenada niż rozrywka.

Przy prezentacji jesiennych zdjęć z Adirondack wróciłem do przypomnienia sobie najpiękniejszej na świecie piosenki o jesieni „Wspomnienie” Czesława Niemena. Tak twierdzę, bo przesłuchałem 12 najlepszych amerykańskich piosenek o jesieni i żadna mnie nie wprowadziła mnie w tak głęboki jesienny nastrój jak ta.
Wspomnienie

Moje studenckie lata (w Krakowie) przypadały szczęśliwe w okresie największej popularności Niemena, który stał się moim idolem. Byłem na jego dwóch koncertach. Koledzy zwracali się do mnie „Czesiek” Z różnych okazji zamawiałem wielokrotnie w miasteczkowym radiowęźle piosenkę „Jednego Serca” największy przebój w tamtym czasie.
Jednego Serca
Pamiętam ten Dzień
Chciałbym Cofnąć Czas
Pod Papugami i inne   

Sobota 25 listopada, 2023
Wczoraj był "Black Friday". Z duma musze stwierdzić, że kolejny rok nie zrobiłem żadnych zakupów i też nie wybieram się dzisiaj (sobota) by tego dokonać. Czas to pieniądz i szkoda go tracić na stanie w kolejkach. Dumny też mogę być z mojej żony, bo odpuściła sobie wczorajszą okazję na zakupy, chociaż nie ma gwarancji, że dzisiaj też wytrzyma. Bardzo podoba mi się wypowiedź papieża Franciszka o Ameryce. "Chrześcijaństwo w Ameryce to tylko sposób na zarabianie pieniędzy". To ostra krytyka amerykańskich katolików za zamienianie wiary w dojną krowę i ideologiczną parodię. Wypowiedź ta dotyczy raczej zbliżających się świąt, bo handlowe szaleństwo zaczęło się praktycznie wczoraj.

obacz poprzednie wpisy
Cz 7    (1 stycznia 26 lutego)
Cz 6   (1 grudnia
- 31 grudnia 20020)
Cz 5
  (19 sierpnia - 30 listopada)
Cz 4   (1 lipca  - 30 lipca)
Cz 3
    (1 czerwca - 30 czerwca)
Cz 2
    (9 maja - 31 maja)
Cz 1
    (17 marca - 8 maja 2020)





































 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 







 


 
 
 
 












WARTO ZOBACZYC

Wywiad z Olga Tokarczuk

MOIM ZDANIEMR

Rowerzyści w NYC
Koronawirus

Moda

WĄTEK
Ewolucja
Prawo wyborcze w USA
Fotografie
Klimat
Podróże
Fotografia
Religia
Sport
Polityka
Ze świata
Ameryka
Polska
Astronomia
Dziki Zachód
Kultura
Nauka