Ale jaja Banner 
Strona ta zgodnie z nazwą zawiera treści o których można powiedzieć "Ale jaja", czyli żartobliwe lub zdumiewające

AFORYZMY
CYTATY

Albert Einstein
Benjamin Franklin
Karol Darwin

ANEGDOTY
Albert Einstein


ZARTY
Najlepsze


CIEKAWOSTKI
Dziwy Prawne USA






Moim zdaniem - Koronawirus Cz. 7

Goethe"Miej nawet mały rozum, ale swój" - Johann Wolfgang von Goethe

Tę radę wziąłem sobie głęboko do swojego rozumu. Używając określenia głęboko nie zgrzeszyłem skromnością, ale ważniejsze jest, że on (rozum) jest mój. Jak widać w jej nagłówku wszystko co na niej jest, to są moje opinie (Moim zdaniem). Wcale nie znaczy, że w każdym temacie mam rację. Daje mi to możliwość zmiany swojej opinii, gdy poznam dodatkowe fakty, czy okoliczności. 

Cieszę się, że jesteś ze mną!

26 lutego 2021
Jestem w trakcie przygotowania wycieczki do Yellowstone i Black Hills w Południowej Dakocie, gdzie znajduje się słynna rzeźba czterech prezydentów na górze Rushmore. Chcialem żeby w ramach reklamy zrobić żart i napisać „Zobacz Rushmore jeszcze niczym będzie tam Trump.” Podczas przeszukiwania Internetu za zdjęciem pomnika, by zrobić fotomontaż i dołożyć tam Trumpa okazało się, że już zrobił to ktoś inny. Mało tego, w opisie do tego typu zdjęć znalazłem informacje, że nie jest to żart a fakt. Ludzie Trumpa robili rozeznanie jakie są możliwości by dorzeźbić Trumpa na Rushmore. Rozmawiali nawet z gubernatorem stanowym. Podobno Donald Trump dostał nawet replikę monumentu z jego podobizną. Wygląda, że raczej wszyscy traktowali to jako żart, oprócz Trumpa. W pobliskim mieście Rapid City można zobaczyć naturalnych rozmiarów rzeźby wszystkich prezydentów w centrum miasta. Ostatnio przybył tam Obama. Okres tworzenia rzeźb trwa wiec jakieś cztery lata. Za ten czas zakończy się pewno proces podatkowy i będzie wtedy jasne, gdzie ma stać rzeźba Trumpa. Możliwe, że aby ją zobaczyć potrzebna będzie przepustka.

Trump
Getty Image

25 lutego 2021
Ameryka specjalizuje się od wielu lat w karaniu zastępczym osób, których z jakichś względów nie udało się ukarać za główne przestępstwo. Tak było w przypadku Al Capone, O. J. Simpsona, czy wielu mafiosów w tym Johna Gottiego z nowojorskiej rodziny Gambino. Ta zastępcza kara jest wymierzana zwykle za nadużycia podatkowe. Ciekawe czy kolejnym ukaranym będzie Donald Trump. Republikanie nie odważyli się go ukarać politycznie podczas procesu impeachmentu, w obawie o utratę głosów jego zwolenników. Liczą wiec na to, że zrobi to ktoś inny w procesie kryminalnym w sprawach podatkowych. A wyrok skazujący po takim dokumentowanym procesie jest w stanie zaakceptować każdy Amerykanin.

24 lutego 2021
Na świecie spadki zachorowań niemal o polowe w porównaniu do ilości rekordowych. Oczywiście USA nadal przoduje we wszystkim, Kilka dni temu ilość zgonów przekroczyła pól miliona. Polska nadal na 14 miejscu i jak podają media wchodzi 3 fala. Jak zwykle w Polsce dziwna statystyka w określaniu kto zmarł na Covid-19, a kto na choroby współistniejące. Paranoja umysłowa rządzących. Czy Ci którzy umierają na tzw. choroby współistniejące, żyliby nadal, gdyby nie dopadł ich wirus? Tak. To z jakiego powodu umierają? Czy choroby umysłowe są uznawane jako choroby współistniejące?


23 lutego 2021
Chyba na tym zdjęciu zakończę projekt szukania marsjańskich krajobrazów w swoich zdjęciach. Szczerze mówiąc na Malowana pustynie najbardziej liczyłem i rzeczywiście mam kilka zdjęć, które by się kwalifikowały, ale jak się lepiej przyjrzeć to widać, że w uksztaltowaniu terenu brała udział woda. Czekam wiec na oryginały z Marsa.

Painted Desert
Painted Desert, Arizona 2015 - Edward Madej

22 lutego 2021
Cierpliwie czekam na pierwsze wyniki badań Marsa i oczywiście pierwsze zdjęcia. Zastanawiam się w jakich miejscach byłem, które najlepiej przypominają krajobraz marsjański. Może to będzie Sedona i okolice albo Painited Drsert (Malowana Pustynia) w Arizonie. Death Valley (Dolina Śmierci) w Kalifornii lub Valley of Fire (Dolina Ognia) w Newadzie. Painted Hills w Oregonie, albo Goblin Valley (Dolina Goblinow) w Utah. Przeglądnąłem zdjęcia z kilku tych miejsc, ale trudno znaleźć cokolwiek przypominające Marsa. Na każdym zdjęciu, mimo że pustynie jest mnóstwo roślinności. Może na początek pokażę zdjęcie z Goblin Valley, bo to miejsce w przewodnikach turystycznych jest porównywane do Marsa. Pewno raczej ze względu na specyficzne potworki skalne i kolor niż na uksztaltowanie terenu.

Goblin Valley
Goblin Valley - Utah, 2017 Edward Madej

20-21 lutego 2021
Teksas był kiedyś przez niemal 9 lat niezależnym państwem (1836-1845). Świadomość tego jest ciągle jeszcze w głowach Teksańczyków. Teksańscy politycy niekiedy dają upływ swojej fantazji, a może nawet marzeniom i to przypominają. Po ostatnim ataku zimy, śniegu, a szczególnie mrozu okazało się, że Teksas nie jest samowystarczalny pod żadnym względem. Najgorsze było to, że w przypadku braku energii elektrycznej nawet nie było możliwości zasilić Teksasu z innych stanów, bo nie ma linii przesyłowych. Można wiele zrozumieć, bo w Teksasie nie było tak niskich temperatur od ponad 100 lat, ale totalnej ignorancji, jak ta, że ludzie nie wiedzieli, że przy braku ogrzewania rury z wodą popękają na mrozie nie można zrozumieć. Zaradność Amerykanów nie tylko Teksańczyków w sytuacjach kryzysowych jest na poziomie zerowym. Nie wyobrażam sobie co się będzie dziać, gdy przestaną działać Internet, GPS i braknie prądu. Po kilku takich dniach trzeba iść kupić coś do zjedzenia i się okaże, że co prawda wszystko jest, ale np. bułki są po 10 kopiejek.
Przy tej okazji, chciałem się przyznać, że Teksas jest jednym z nielicznych stanów, których jeszcze nie odwiedziłem. Odstraszyła mnie informacja, że wiele atrakcji turystycznych Teksasu znajduje się na prywatnych terenach i jest niedostępna dla takich turystów jak ja. Ze względu na dobre uzbrojenie miejscowych nie chce ryzykować własnym życiem. No może wtedy jak się bardziej postarzeje.


19 lutego 2021

Lądowanie łazika „Wytrwałość” na Marsie uświadomiło mi jak wiele się zmieniło za mojego życia. Kiedy po raz pierwszy zaczerpnąłem w miarę jeszcze wtedy czystego, ziemskiego powietrza, głównym narzędziem służącym do młócenia zboża był cep. Tak, to prawda, a była to przecież połowa 20 wieku. Nie ma się jednak czego wstydzić. Proste jest zwykle bardzo użyteczne, najmniej zawodne, łatwe w obsłudze i naprawie, oraz tanie. Wyśmiewanie cepa z powodu jego prostoty jest nieuzasadnione. Pewno obsługujący kombajn nieraz zamieniliby go na cepa. Skąd wiec mój zachwyt tym narzędziem przy okazji lądowania łazika na Marsie? Otóż ten cud techniki jest właśnie takim kombajnem, tylko trochę do innych celów przeznaczonym. Jest przykładem polączenia ogromnej funkcjonaliści i maksymalnie możliwej prostoty. Inaczej nie byłoby możliwości takiego zminimalizowania jego ciężaru i zapewnienia takiej niezawodności. Co do kosztów, to najważniejsze jest, że te 2.5 miliarda dolarów nie poszło na marne, chociaż obiektywnie, nie jest to wcale tak dużo.

18 lutego 2021
Już kiedyś wspominałem, że na początku lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku żyliśmy jeszcze nadzieja, że na Marsie może być życie. Później nadzieja stopniowo zanikała. Teraz oczekiwania w tym względzie stopniały do minimum, ale jeszcze są. Misja ta ma szanse przesądzić o tym zdecydowanie. Tak, czy inaczej przyczyni się ona do tego, że człowiek przeniesie tam życie, a może nawet zaludni Marsa na stale. Podobno Elon Musk przewiduje, że do 2050 roku będzie na Marsie milion ludzi. Jak on znajdzie tylu ochotników? Po tym niewątpliwie ogromnym sukcesie techniczno-technologicznym i rozpoczęciu szerokich badań Marsa, zejdźmy na ziemię. A tutaj też wielka niespodzianka. Trwają przygotowania do wprowadzenia do szkół matur z religii. Być może już pierwsze matury będzie trzeba zdawać w 2024 roku. Jak widać jest to projekt przyszłościowy. Napisałem „trzeba zdawać”, bo podobno matura z religii ma być obowiązkowa. Na razie trwa na ten temat dyskusja. Myślałem, że to jest ewenement w Europie, ale Minister Edukacji Narodowej (nie byle jakiej) wyprowadził mnie z błędu, bo stwierdził, że są kraje które już tak mają. Szkoda, że nie wymienił jakie, bo bardzo jestem ciekaw.

17 lutego 2021
Odpowiedź na pytanie z poprzedniego wpisu: Najmłodszym prezydentem w historii Stanów Zjednoczonych był Theodore Roosevelt. W dniu zaprzysiężenia miał 42 lata i 322 dni. Prezydentem został, kiedy zmarł William McKinley. Natomiast najmłodszym wybranym prezydentem był John F. Kennedy 43 lata 236 dni. Najdłużej żyjącym prezydentem jest Jimmy Carter, który ma obecnie ponad 96 lat i jest również najdłużej żyjącym prezydentem po zakończeniu prezydentury (ponad 40 lat)

Z wielką niecierpliwością czekam na moment lądowania łazika Perseverance na Marsie, które jest przewidziane na jutro (czwartek, 18 lutego) kilka minut przed godzina 22 polskiego czasu. W Nowym Jorku będzie to przed czwartą po południu. Można będzie to obejrzeć na żywo w Internecie, oczywiście z opóźnieniem ok 11.5 minuty, bo tyle mniej więcej będzie potrzebował sygnał by pokonać odległość ponad 128 000 000 mil (206 000 000 km.), a w takiej odległości ok 10 wieczorem znajdą się jutro Ziemia i Mars. Interesuje mnie wszystko co ma robić łazik, ale najbardziej liczę na piękne zdjęcia. Fascynuje mnie najbardziej jak przy tak malej gęstości marsjańskiej atmosfery ok 100 razy mniejszej niż ziemska możliwy będzie lot helikoptera (dronu). Ogladaj lądowanie tutaj


Internet

15 - 16 lutego 2021
W ostatni weekend zakończył się proces impeachmentu Trumpa w senacie. Jeśli atak na Kapitol nazwać pośmiewiskiem z systemu ochrony obiektów państwowych, to wyrok senatu jest kompromitacją amerykańskiego systemu wartości. To pierwsze obciąża w 100% Trumpa, a to drugie w większości republikańskich senatorów, czyli praktycznie partie republikańską, bo cóż znaczy 6 senatorów, którzy mieli odwagę zagłosować zgodnie z obiektywną oceną winy Trumpa. A numer jaki wywinął Mitch McConnell przejdzie do historii jako szczyt hipokryzji. Ten senacki proces zwrócił moją uwagę ze względu na podeszły wiek senatorów. Sprawdziłem. Okazuje się, że średni wiek członków amerykańskiego senatu wynosi 61.8 lat. Jest to wiec najstarszy senat w historii Ameryki. Izba Reprezentantów jest w tym względzie młodsza o cztery lata 57.8. Jeśli wziąć pod uwagę, że mamy najstarszego w historii prezydenta, można dojść do wniosku, że polityka stanowi dobre zajęcie, by na emeryturze coś dorobić. W obecnym senacie jest dwójka 87 letnich senatorów i jeden 86 latek. Najstarszy w historii senator służył do ponad 101 roku swojego życia. Drugim po Bidenie najstarszym prezydentem był Trump. Przeciętny amerykański prezydent przysięgał w wieku 55 lat. Kto był najmłodszym prezydentem w chwili zaprzysiężenia? Na to pytanie odpowiedź znajdziesz w następnym wpisie.

14 lutego 2021
Oto fragment z Wikipedii dotyczący patronatu św Walentego. Bez komentarza.
„Patronat
Wskutek splotu zwyczajów ludowych, folkloru i legend był uważany za obrońcę przed ciężkimi chorobami (zwłaszcza umysłowymi, nerwowymi i epilepsją), a w Stanach Zjednoczonych, Anglii i współcześnie w Polsce został uznany za patrona zakochanych[3].”


Happy Valentine's Day
!!!

10 lutego 2021
Jestem po kilku godzinach oglądania przesłuchania oskarżycieli w procesie impeachmentu w senacie. Zastanawia mnie tylko jedno, na ile możliwa będzie jakakolwiek obrona Trumpa. Przypomina to proces O.J. Simpsona. Wtedy tez wszyscy wiedzieli kto jest winien oprócz lawy przysięgłych. Może Trump zastosuje ten sam chwyt i pokaże, że ma czyste ręce, mimo że nie używał rękawiczek, bo żadnych nie jest w stanie założyć.

9 lutego 2021
Jestem człowiekiem ciepłolubnym, chociaż dobrze znoszę chłód. W jesieni cieszę się, gdy jak najdłużej jest ciepło. Później chciałbym, aby jak najszybciej przyszedł 29 stycznia, dzień o najniższej średniej temperaturze w roku w Nowym Jorku. Po tej dacie z każdym dniem jest cieplej aż do 21 lipca. Po czym średnia temperatura spada znowu do 29 stycznia. Te dwie daty są dla mnie ważniejsze niż wszelkie kalendarzowe daty pór roku. Praktycznie „lato” zaczyna się już od 29 stycznia, a kończy się 21 lipca. Mamy więc dzisiaj 12 dni ocieplenia. To brzmi optymistycznie. Ten sinusoidalny cykl można prześledzić na poniższym wykresie. Myślę, że taki wykres niewiele się rożni co do dat dla innych niż Nowy Jork miejsc, na półkuli północnej. Różnice będą oczywiście w wysokości temperatur.

8 lutego 2021
Wielką niespodzianką było dla mnie i nadal jest ostatnie najdroższe zdjęcie (6.5 mln.). Po ogłoszeniu tego wyraziłem się publicznie, że wygląda ono jak rentgen miednicy i zdania przez prawie 7 lat nie zmieniłem. Zdjęcie zostało zrobione w kanionie Antylopy w Arizonie, w którym byłem dwukrotnie, ale niestety w okresie, kiedy do wnętrza kanionu nie przenikają bezpośrednio promienie słoneczne. Mimo tego i tak wolę swoje zdjęcia, chociaż nieco tańsze. Tego zdjęcia za 6.5 miliona nie powiesiłbym w domu, bo jest przygnębiające. Jakie kryteria estetyczne rządzą cenami zdjęć? Jeśli po tym komentarzu ktoś stwierdzi, że się nie znam na sztuce, prędzej to zaakceptuje, niż uznam, że to zdjęcie, to jest jakaś sztuka.


$6.5 mln. Peter Lik "Phantom"


Antelope Canyon, AZ 2015 Edward Madej

4 - 7 lutego
Każda rzecz, w tym fotografia jest tyle warta, ile ktoś chce za nią zapłacić. Rynek fotografii, jest rzeczywiście wolnym rynkiem. Jedyną jego bolączką jest ogromna przewaga podaży nad popytem, czym mało kto się przejmuje, gdyż praktycznie nie ma zawodu fotograf traktowanego jako rzemiosło, podobnie jak wielu innych zawodów. Autorem jednego z najdroższych zdjęć w historii fotografii, był właśnie rzemieślnik, nieznany, objazdowy fotograf z Nowego Meksyku (Nowy Meksyk nie był jeszcze stanem). Mowa jest o jedynym (w czasie aukcji) autentycznym zdjęciu wyjętego spod prawa rewolwerowca z Dzikiego Zachodu Billy'ego Kida zrobionego przed „salonem” Fort Sumner w Nowym Meksyku pod koniec 1879 lub na początku 1880 roku, na którym trzyma karabin Winchester i ma przypięty do pasa pistolet Colt 45. Zostało ono sprzedane na aukcji w Denver miliarderowi z Florydy Williamowi Kochowi za 2,3 miliona dolarów 25 czerwca 2011 roku.
Nie dziwi mnie cena, bo facet kupił kawałek historii Dzikiego Zachodu, która go pasjonuje, a także kawałek historii samej fotografii. Na taką cenę pracowały wszelkie okoliczności, zarówno te, które pozwoliły przetrwać temu zdjęciu, jak też te, które podnosiły jego wartość historyczną. Kto się wtedy mógł spodziewać, że ten tak młody człowiek, w tak krótkim życiu (22 lata) stanie się niesławnym symbolem Dzikiego Zachodu. Fascynujące jest, że zdjęcie to zostało publikowane niezliczoną ilość razy i nadal sprzedawane są jego kopie. Pewne jest, że jeszcze bardzo długo będzie istnieć.



Billy the Kid. Po lewej zdjęcie oryginalne. Po prawej po naprawieniu i podkolorowaniu komputerowym

3
lutego 2021
Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy urodzin!!!

2 lutego 2021
Oczywiście z tą szuflą, to trochę dziecinny żart, ale jeszcze mieści się w profilu tej strony. Kilka wpisów temu w tym dotyczącym blondynek, miałem napisać coś bardzo stresującego dla zwolenników teorii ewolucji, a może jeszcze bardziej jej przeciwników, ale zrezygnowałem. Aby tym razem nie mieć oporów z góry uprzedzam, że jest to coś gorszego niż mieć wspólnego przodka z małpą. Prawda więc jest taka, że na pewnym etapie ewolucji człowiek był padlinożercą. Dotyczy to okresu, kiedy z diety roślinnej przechodził na mięsną. Nie było to jednak przejście ewolucyjne, ale widzimisię naszych praprzodków, którzy w żaden sposób nie byli do tego przygotowani, i musieli na początku zadowalać się tym co pozostawiały drapieżniki. Umieli natomiast rozłupać czaszkę, by zjeść mózg, a także dostać się do szpiku kostnego.  W tym momencie, już nie można mówić, że ewolucja w tym nie pomogła, bo mózg ludzki zaczął spełniać role najmocniejszego, chociaż dopiero pośredniego narzędzia człowieka jako myśliwego.


1 lutego 2021
Widząc tytuły w wiadomościach ze świata o burzy śnieżnej w Nowym Jorku można się wystraszyć. Amerykanie nie są przygotowani do radzenia sobie w ekstremalnych warunkach pogodowych i kryteria do ogłoszenia klęski żywiołowej są pewno mniej wymagające niż w Polsce. Wczorajsze opady śniegu były naprawdę duże i zakaz używania samochodów tu w Nowym Jorku był uzasadniany. Apel by nie wychodzić z domu niewiele zmienił, bo i tak ze względu na epidemię większość pracuje z domu. Z zamknięciem szkół było podobnie. Odśnieżanie, to najbardziej nieproduktywna praca jaką znam. Po kilku dniach naszej pracy nawet śladów nie ma po naszej pracy. No może w moim przypadku mam slad. Jest to szufla do sniegu, a wlasciwie zmiana ksztaltu jej styla z powodu przeciążenia. Zobacz zdjęcie poniżej,


29-31 stycznia
Pierwszy weekend, który spędziłem w całości w New Jersey od czasu, kiedy Maks zachorował. Wczoraj pożegnaliśmy go przed wylotem do Kalifornii, bo miał wykupiony bilet na samolot na sobotę wcześnie rano. W sobotę przed południem zadzwoniła Agata, że Maks nie poleciał, bo jeden z jego współmieszkańców ma koronowirusa. Odwołał lot, bo się bal, że może to jakaś inna mutacja i znów się zarazi. Na razi nie wiadomo, kiedy będzie następne pożegnanie.

Barbara (moja zona) wymaga ode mnie bym za każdym razem, kiedy wychodzę z domu lub wchodzę, zmieniał buty. Na razie się przyzwyczajam do restrykcji, ale czasem jeszcze zapominam. Gdy znów wszedłem w butach do kuchni, poprosiła żebym ściągnął jednego, co oczywiście zrobiłem. Wtedy spryskała jego podeszwę Windexem (płyn do mycia szyb) i mówi abym wytarł podeszwę ręcznikiem jednorazowym. Jasne, że próba dala wynik pozytywny. Żeby się bronić, to od razu ja sobie zażyczyłem przeprowadzenia takiego samego testu na jej butach, których używa wyłącznie do chodzenia po domu. Próba okazała się jeszcze bardziej pozytywna, co odebrało jej mowę na kilka sekund. Po czym mówi: No tak, bo chodziłam po twoich śladach!   

Barbara wieczorem ogląda film, a ja na górze siedzę przy komputerze. Głos z telewizora na cały regulator i co chwile słyszę westchnienia dozwolone zwykle od 18 lat. Po którymś kolejnym ataku westchnień schodzę na dół i pytam
:
- co Ty to oglądasz?
- Overland, film historyczny. Nigdy nie przypuszczałam, że już w 17 wieku tak się pierd
.......

28 stycznia 2021
Dziwi mnie niekiedy twierdzenie, że jakieś zdjęcie nie jest oryginalne, bo obrobione w Photoshopie, czy Lightroomie. Ci, którzy tak mówią nie wiedzą lub nie pamiętają, że zdjęcie wykonane aparatem cyfrowym jest w całości obrobione cyfrowo przez program wbudowany w aparacie. Nawet te tzw.  surowe RAW tak samo, jedynie te pliki zawierają więcej informacji. Późniejsza obróbka jest więc ze wszech miar uprawniona. Po pierwsze program komputerowy jest zwykle o wiele mocniejszy niż ten z aparatu. Po drugie może być traktowany jako przedłużenie aparatu, dającym np. możliwość ponownego kadrowania, co w zasadzie jest wykonaniem nowego zdjęcia. Podobnie jest ze zdjęciami w technice HDR. Mimo, że przedstawiają one obraz bardziej zbliżony do tego jaki widzi ludzkie oko, nie są przez wszystkich akceptowane. Tak samo było z wprowadzeniem fotografii kolorowej. Wielu fotografów pozostało przy fotografii czarno białej. W takim myśleniu jak moje jest jednak wyjątek, a dotyczy on zdjęć służących jako dokument. Na nich żadna zmiana nie powinna być dopuszczalna. Takie kiedyś zasady panowały w publikacjach National Geographic i być może panują nadal. Natomiast przy fotografii artystycznej lub zawierającej przeslanie nie powinno być żadnych ograniczeń w poprodukcyjnej obróbce cyfrowej. Ciężkim grzechem byłaby rezygnacja z użycia takich wspaniałych programów jak Lightroom, czy Photoshop.

27 stycznia 2021
Kiedy się jest nowojorczykiem, to trudno nie myśleć o człowieku jako efekcie ewolucji. Ma się niemal wszystkie „eksponaty” na co dzień. Ich przeglądu można już dokonywać np. podczas jazdy metrem. Co przystanek dosiadają się wtedy przedstawiciele różnych grup etnicznych czy narodowościowych. Zdarzyło mi się wielokrotnie, że w wagonie kolejki byłem jedynym białym na 30 do 40 pasażerów. Mimo że jestem raczej przeciętnego wzrostu często góruje nad wszystkimi z takiej grupy. Mając dużo czasu w czasie takiej podróży, często robię sobie zgadywankę jakiej narodowości, są poszczególni pasażerowie. Najtrudniej na początku szło mi z Chińczykami i Koreańczykami, ale teraz jestem prawie bezbłędny w ich rozróżnianiu. Nawet jak się zdrzemnę (np. podróż z Manhattanu na Flushing trwa ponad 40 minut), to po przebudzeniu jestem wstanie określić w jakim miejscu trasy jesteśmy wyłącznie sprawdzając skład pasażerów. Podczas takiej podroży można zauważyć jak niesamowicie różnorodni są ludzie mający europejskie korzenie w porównaniu do Orientalnych, czy Latynosów, szczególnie w kolorze włosów, oczów, odcienia skóry, kształtu twarzy, a jak jednorodni są Chińczycy, zawsze z ciemnym, prostymi włosami, ciemnymi oczami. Co do ludzi o afrykańskich korzeniach, uświadamiam sobie, że nasi wspólni przodkowie, po zrzuceniu futra wszyscy byli biali. Dowodem pośrednim tego są dzisiejsze małpy i gdyby im się teraz przytrafiło zrzucenie futra ich skóra miałby biały kolor, bo taką mają pod grubą warstwą włosów. Czarny kolor skory jest efektem naboru odporności na promieniowanie ultrafioletowe. Po opuszczeniu Afryki, już tym razem tylko przez naszych przodków na tereny o wiele mniej nasłonecznione, odzyskiwali stopniowo oryginalny kolor skóry. Jak to jest, teoria ewolucji uznaje, że geny się nie mieszają tylko tasują, co znaczy, że gen odpowiedzialny za kolor skóry przechodzi w całości (nienaruszony) tylko od jednego z rodziców. Skąd w takim razie tyle różnych odcieni skóry wśród współczesnych mieszkańców świata? Pytanie to jednak wymaga wyjścia poza obserwacje prowadzone w metrze.


26 stycznia 2021
Mężczyźni wolą blondynki. Ja oczywiście nie jestem wyjątkiem. Mogę nawet powiedzieć, że mnie blondynki wręcz fascynują. A wszystko przez ewolucję. Zgonie z nią blondynka zaistniała w drodze mutacji gdzieś na terenie Skandynawii ok 11 tys. lat temu, czyli prawie teraz. Nie ma znaczenia, czy blond włosy miał wcześniej mężczyzna czy kobieta. Dzięki większej atrakcyjności blondynek i genetycznie lepszej rozrodczości populacja ludzi z blond włosami rozrastała się w ramach lokalnego wtedy środowiska. Z czasem, w miarę coraz większego mieszania się ludności populacja ludzi z blond włosami zaczęła spadać. Winę za to ponosi gen odpowiedzialny za blond włosy, zwany recesyjnym, czyli słabszym, w przeciwieństwie do genu odpowiedzialnego za włosy ciemne, zwanego dominującym. Wskutek tego, jeśli jedno z rodziców ma ciemne włosy prawie na pewno potomstwo będzie ciemnowłose. Podobno populacja osób z jasnymi włosami spadla przez ostatnie 25 lat o połowę. Zapanowała więc obawa, że naturalne blondynki są zagrożone wyginięciem. Obliczono nawet, że po roku 2200 nie urodzi się już naturalna blondynka. Zapewne zwiększy się wtedy zużycie wody utlenionej. W tym przypadku ewolucja mnie bardzo, a to bardzo zawiodła. Pozostanie wtedy liczczyć tylko na kolejną mutację. 

25 stycznia 2021
Dzisiaj ilość zachorowań na świecie przekroczyła 100 milionów. Także dzisiaj Maks dostał negatywny wynik testu, po walce z koronawirusem od 6 stycznia, kiedy to wystąpiły pierwsze objawy. Głównie były to gorączka, ból głowy, ból nóg, uczucie zmęczenia. Na szczęście nie miał żadnych problemów z płucami.

24 stycznia 2021
Kiedy dokonuje zakupów w jakimś dużym supermarkecie zawsze zastanawiam jak to możliwe, żeby to co widzę zostało sprzedane i się nie popsuło. Nie przez to, że doznam z tego powodu jakiejś straty, ale dlatego, że muszę zjadać na co dzień wielką ilość konserwantów, bo tylko one umożliwiają utrzymanie większości żywności przez dłuższy czas. Kiedyś usłyszałem od znajomego, że on nie kupuje jedzenia w sieci Basic Food, bo maja slaby obrót, co praktycznie znaczy, że produkty stamtąd nie grzeszą świeżością. Rozwiązaniem, ale tylko połowicznym był inny supermarket w pobliżu z większym obrotem, ale nadal konserwanty trzeba jeść. Ciekaw jestem, ile osób można byłoby wytruć konserwantami z jednego przeciętnego supermarketu? Innym żywnościowym problemem jest mała skuteczność w egzekwowaniu norm dotyczących ograniczeń takich składników pożywienia, jak preparaty smakowe, zapachowe, poprawiające strukturę i wygląd, oraz antybiotyki czy hormony wzrostu itp. Z przerażeniem kiedyś dowiedziałem się, że boric acid (kwas borowy) w postaci białego proszku przeznaczony do trucia karaluchów używany jest w chińskich restauracjach do zmiękczania mięsa. Czy ktoś to sprawdza? Boric acid powoduje podobno bezpłodność, więc mogę to zlekceważyć. Trudno, to mój wybór, żeby żyć w wielkim mieście, więc musze jeść to co dostępne.

23 stycznia 2021
Z powodu Covid-19 odszedł Larry King z „domu” Leib Harvey Zeiger. Był legendą amerykańskiego show-biznesu. CNN ocenia, że w swojej karierze przeprowadził więcej niż 30 tys. wywiadów. Wśród jego gości byli najznakomitsi przedstawiciele świata kultury, nauki, rozrywki, najważniejsi politycy, wśród nich wszyscy urzędujący prezydenci od Geralda Forda do Baraka Obamy. Byli u niego nawet mordercy. Zawsze zachowywał wyjątkowy obiektywizm. Słynął ze staromodnego stylu ubioru, a szelki uczynił swoim symbolem rozpoznawczym. W życiu osobistym cenił nad wyraz różnorodność, żeniąc się ośmiokrotnie z 7 kobitami w tym z gwiazdą Playboya, nauczycielką matematyki, bizneswoman. Cechowało go duże poczucie humoru. Mój ulubiony cytat L. Kinga to „Mam 80 lat i nie wiem co będę robił jak dorosnę.” Nabiera on podwójnego znaczenia, gdy się wie, że był zdecydowanym ateistą.

 

22 stycznia 2021
Udział w wieloosobowych wycieczkach traktuje jako zło konieczne. Biorę jednak w nich udział z powodu mojego lenistwa i skąpstwa. Lenistwa, bo wolę coś gotowego niż organizować. A skąpstwa, bo to gotowe zawsze jest tańsze. Ostatnio robiłem rozeznanie wśród ofert wycieczek z Polski na Madagaskar. Ceny przystępne, ale w każdej z nich nawet podczas zaledwie 7 dni, jeden dzień przeznaczony jest na wypoczynek. Wybrać się w tak unikalne i odlegle miejsce, by odpoczywać? Bezsens, nawet jeśli jest to miejsce na wybrzeżu oceanu Indyjskiego. Tzw. Wycieczki fakultatywne to znajdowanie na sile czegoś mało atrakcyjnego, bo atrakcyjne byłoby w programie. Nie widziałem również możliwości łączenia takich krótkich wycieczek, tak aby można wziąć udziel w dwóch a nawet w trzech, bez powrotów. Pozwalałoby to obniżyć koszty. Nawet 3 takie wycieczki można by zrobić w ramach jednego urlopu. Z taką propozycją zwrócę się do jakiejś polskiej znanej agencji turystycznej. Wszystkie moje afrykańskie wycieczki oprócz Egiptu, było znacznie dłuższe 12-14 dni, bez odpoczynku i z możliwością łączenia z inna wycieczką i wylotem z obecnego miejsca zamieszkania.

Gnu-Kenya
Kenia -
Edward Madej

21 stycznia 2021
Nowa mutacja koronawirusa z Republiki Południowej Afryki budzi we mnie niepokój, bo w planach mam wycieczkę do Namibii i Botswany, a to bardzo blisko do RPA. Także blisko jest na Madagaskar, a on też należy do moich najbardziej pożądanych miejsc do zwiedzenia. W Afryce zwiedziłem zaledwie 4 kraje i to tylko częściowo Egipt, Etiopie, Kenię i Tanzanię. Moje zaniedbanie w tym względzie jest wręcz skandaliczne. Za każdym razem, gdy się tam wybierałem stawiałem sobie za zadanie sfotografować afrykańską akację na tle zachodzącego słońca, co na wycieczce zbiorowej jest bardzo trudne. Po części udało mi się to zrobić w Etiopii. Dlaczego po części? Może ktoś z Was się domyśli.



20 stycznia 2021
Oglądałem rano pożegnanie Trumpa z pełną ceremonią, z przesiadką z samolotu do samolotu, salwą armatnią. Po takiej kadencji to powinni go puścić piechotą na Florydę. Oczywiście w pożegnaniu najważniejsza była jego rodzina, od której zaczął. Poza tym zaprezentował kolejny stek kłamstw, a w swoich zasługach wymienił to, że szczepionka na koronawirusa została opracowana w ciągu roku, a nie 5, czy nawet 10 lat.

Na razie Ameryka odetchnęła. Podczas przemówienia Bidena nawet trochę się wzruszyłem, chociaż mówił o zwykłych rzeczach. W całej ceremonii niepotrzebne były te wszystkie elementy religijne, bo religia nie ma w sobie siły łączenia, a raczej powoduje podziały. W krajach Zachodniej Europy odebrane pewno będzie, że Ameryka jest państwem wyznaniowym, chociaż chyba mniej niż Polsk
a.

Rekord dziennych zgonów na świecie 17 484.


19 stycznia 2021
Właśnie minęła 6 wieczorem tu w Nowym Jorku, więc mamy wigilię zaprzysiężenia nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Nie bez powodu dzisiejszy wieczór nazwałem wigilią, bo wg tradycji żydowskiej, a z niej się wywodzi polska wigilia, kolejna doba zaczyna się wieczorem. Słowo wigilia każdemu Polakowi i mnie też jeszcze, kojarzy się wyłącznie z Bożym Narodzeniem. Amerykanie mają Christmas Eve, ale także New Year Eve. Nawet Google po wpisaniu słowa Sylwester tłumaczy go na New Year Eve. Nazwa ta nie ma tu religijnego charakteru jak to jest w polskim. Wigilia to święto rodzinne i takie też było dzisiaj dla Bidena, który podczas pożegnania w Delaware ze znajomymi i rodziną przed wyprowadzka do Waszyngtonu, popłakał się jak dzieciak.

Podczas pierwszego roku moich studiów w Krakowie, był taki czas, kiedy na okrągło i bez znudzenia słuchałem piosenki
"Piece of My Heart" Janis Joplin. Było to tuż przed jej śmiercią z przedawkowania. Miała wtedy zaledwie 27 lat. Nie do pomyślenia, że minęło już 51 lat. Gdyby żyła, to dzisiaj skończyłaby 78 lat. Posłuchaj Piece of My Heart tutaj

"Przyroda to pamiątka raju. Ludzie sami skazali się na wygnanie z raju. Można powiedzieć, że dziś niszcząc przyrodę w dalszym ciągu opuszczamy raj" to słowa nieżyjącego już od 15 lat ks. Jana Twardowskiego. Tylko za te słowa cenię go bardzo i to podwójnie. Po pierwsze wypowiedział je już stosunkowo dawno i zrobił to jako ksiądz.


18 stycznia 2021
Nie będę płakał po odwołaniu Brzeczka. Był trenerem bez jakiekolwiek koncepcji, bez żadnego respektu ze strony zawodników, nie mówiąc już o wcześniejszych i obecnych osiągnieciach. Może styl w jakim to zrobiono nie jest najlepszy, ale to już tradycja PZPN-u. Piłkę nożną zdominowała niemal do cna rywalizacja klubowa, bo tam są pieniądze. Bycie trenerem reprezentacji to ciężki kawałek chleba.

Zapraszam do udziału w konkursie fotograficznym "Proste jest piękne" organizowanym przez Polsko-Amerykanski Klub Fotografiaka w Nowym Jorku. Szczególy tutaj


Author Edward Madej

17 stycznia 2021
„Nawet do nauki na własnych błędach potrzeba trochę zdolności” Edward Madej    

Podoba mi się opinia, że Biden obrał najlepszą taktykę w kampanii wyborczej, czyniąc coś bardzo prostego „Pozwolił Trumpowi być Trumpem”. Ale czy jest ktoś taki kto może Trumpowi czegoś nie pozwolić? On wie wszystko lepiej niż wszyscy jego doradcy razem wzięci. Trzymał ich tylko dla pozoru, a robił swoje. Nigdy też nie słyszałem, aby się przyznał do jakiegokolwiek błędu, a robił ich co niemiara. I jak taki człowiek może się uczyć na swoich błędach, kiedy uważa, że ich nie robi? Nawet teraz zadawanie Trumpowi pytania, co by zmienił, gdyby można było cofnąć czas jest bez sensu, bo odpowiedź jest do przewidzenia – Nic.

16 stycznia 2021
Mamy ciężki nokaut w alpinizmie, jeśli można w tym przypadku użyć określeń bokserskich. Dokonali, go nepalscy Szerpowie zdobywając K-2 zimą i to w 10 osób, co w alpinizmie jest już liczbą masową. Jeśli już mam kontynuować te analogie bokserska, to tak jakby mistrzem świata został kompletnie nieznany zawodnik pełniący dotychczas role worka treningowego. Ogólny zachwyt budzi fakt, że grupa będąca w przodzie zaczekała na pozostałych 10 metrów do wierzchołka, by wszyscy razem weszli jednocześnie na szczyt. To w tym „sporcie” niesłychany ewenement. Zwykle taka współpraca kończy się podczas ostatecznego ataku. Właściwie można by się tego spodziewać, że Szerpowie kiedyś wykorzystają swoje doświadczenie i trening. A sytuacja teraz albo nigdy, przejść do historii, do tego ich zmobilizowała. Dotychczas byli traktowani podobnie, jak Indianie, którzy zamieszkiwali kaniony, a odkrywcami kanionów zostawali przybysze z Europy. Wyczyn ten jest więc wydarzeniem symbolicznym, bo dotyczy najtrudniejszego wejścia w historii alpinizmu i dokonuje go od razu aż 10 osób. Czy nie jest on wręcz ośmieszeniem dotychczasowych osiągnieć alpinizmu? Zarzut, że Szerpowie używali tlenu, jest też śmieszny, bo takiego wejścia ze wsparciem tlenowym na K-2 też do tej pory nikt nie dokonał. A po drugie, chodzi o zdobycie szczytu, a nie o to kto lepiej sobie poradzi z brakami tlenu. Teraz należy się spodziewać kolejnych utrudnień np. kto pierwwszy wejdzie tyłem na K-2 zimą.

Minął pierwszy tydzień bez rekordów w zakażeniach i zgonach na świecie i w USA. Trwa długo oczekiwana najważniejsza przeprowadzka w historii Stanów Zjednoczonych. Docelowa Floryda jest stanem, w którym nie ma podatków od spadków. Osobiście nie mam żadnych obiekcji, bo uważam, że tak powinno być wszędzie, szczególnie kiedy spadek przechodzi na potomstwo.


15 stycznia 2021
Chociaż człowiek bywa najpopularniejszym obiektem fotograficznym, to dla mnie stanowi największe wyzwanie, bo zawsze obawiam się reakcji fotografowanego. Nie lubię prosić o zgodę, bo zdjęcia będą wtedy pozowane. Teraz, to dodatkowo trzeba by prosić o zdjęcie maski, bo jak dotychczas nie zanosi się, żeby funkcja usuwania masek znalazła się kiedyś w Photoshopie. Już chyba nie wrócą czasy, kiedy bez większych problemów np. podczas parad lub protestów można było fotografować ludzi. Na takich imprezach pojawiały się najbardziej oryginalne twarze, we wszystkich możliwych odcieniach skory. Tak przynajmniej bywało w Nowym Jorku. A protesty były bezpieczniejsze niż teraz zwykła przechadzka po zakupy. No może z wyjątkiem antywojennego protestu po zaatakowaniu Iraku. Aresztowano wtedy setki ludzi w Nowym Jorku, a nawet mnie obserwował cichociemny przez kilkanaście minut, licząc tylko od momentu, kiedy go zauważyłem. Jedyną rzeczą, która mogła wzbudzić u niego jakiekolwiek podejrzenia było to, że z upodobaniem fotografowałem hasła obrażające Busha. Dziwi mnie tylko to, daczego tych, którzy je trzymali nikt się nie czepiał. Myślę, że zapewne takich obserwatorów było tak dużo, więc cześć z nich nie miała nic lepszego do roboty. Bałem się jednak, że mogę stracić kartę pamięci z aparatu, a to dla mnie byłoby gorsze niż areszt. Więcej zdjęć z tej karty można zobaczyć tutaj.


Zdjęcie wykonane aparatem Olympus Camedia E-10, 4.0 Megapixel.

14 stycznia 2021

Wczorajsze oświadczenie Trumpa (potępienie przemocy, nawoływanie do współpracy) jeśli to on sam go przygotował, budzi we mnie ogromne zdziwienie. Skąd taka nagła i głęboka zmiana. Czy on coś nie kombinuje??? Uspokoiła mnie trochę wiadomość, że wyrzucił Giulianiego. Może to wszystko dzięki perswazji Grahama.

Papież zaszczepił się
na Covid-19. Czyżby objaw zwątpienia
?


Jest w języku polskim takie słowo, do którego dodanie przedrostka czyni go uniwersalnym, nadając mu tyle znaczeń, że chyba nie ma na świecie drugiego takiego przykładu. Nawet nie próbowałem szukać analogi w angielskim, bo wiem, że w tym zakresie jesteśmy mistrzami. To będzie właśnie bardzo dobry przykład piękna polskiego języka. Chodzi o słowo „pierdolić” Proszę się nie gorszyć, nie będzie wcale mowy o dosłownym znaczeniu tego słowa. Oto kompletna lista znaczeń po dodaniu przedrostka w kolejności alfabetycznej. Osoby z wrażliwym uchem mogą używać słowa pieprzyć, które jest synonimem. Synonimu wersji hardcore nie polecam.
dopierdolić – uderzyć, pobić, dogadać
napierdolić – opić się, naplotkować, pobić
odpierdolić – odwalić, zbyć, zgłupieć, zwariować
opierdolić – zwymyślać, upomnieć
podpierdolić – donieść, ukraść
popierdolić – pogmatwać, pomieszać, pozmieniać
przepierdolić – utracić, przegrać
przypierdolić – zbić, uderzyć
rozpierdolić – rozbić, roztłuc, rozgonić
spierdolić – zepsuć, uciec
upierdolić – umyślić sobie, zniszczyć, unieszkodliwić
wpierdolić – zjeść, pobić, pokonać
wypierdolić – przewrócić się, uderzyć
zapierdolić – ukraść, zabrać, popełnić gafę


13 stycznia 2021

Trump po przegranej walce nie zgadza się z werdyktem i nie schodzi z ringu. Do pomocy zaprosił swoich kibiców, którzy nie mogą uwierzyć, że mógł przegrać przy tak ogromnej przewadze fizycznej. Za to zaproszenie został ukarany drugim napomnieniem, tym razem już po walce do czego przyczyniła się najwątlejsza przedstawicielka organizatorów walki. Nie udało się jednak doprowadzić do dożywotniej dyskwalifikacji. Winę za to ponoszą jego promotorzy, cierpiący nie przez przypadek na kurzą ślepotę i wycofując się do kurnika i głośno gdacząc ze strachu. Trump już zapowiedział, że z ringu nie zejdzie i nie weźmie udziału w dekoracji zwycięzcy. Możliwe, że wkrótce powoła do życia własną organizację bokserska, oczywiście będzie to TBO (Trump Boxing Organization), w czym pomoże mu też Rudy Giuliani. Nie będzie mu z tym łatwo, bo przez swoje postepowanie utracił głównych sponsorów.

Po serii ciężkich, egzystencjalnych wpisów jest czas na coś lżejszego. W jednym z „wierszy”
"Piękna Polska", który napisałem dla moich wnuczek, kiedy chodziły do polskiej szkoły jest fragment:
„Piękna też jest polska mowa
Nietrudne są dla nas słowa”
Pewno też Chińczycy podobnie mówią o swoim języku. Wydaje się, że na pytanie o piękno języka oceniamy raczej jego brzmienie, a nie wartość użytkową. Osobiście bardzo mi się podoba
pod tym względem francuski, ale także włoski, bawi mnie czeski, dobrze brzmi angielski, zarówno ten amerykański i ten trochę nadęty brytyjski. Niezbyt przyjemnie brzmi mi niemiecki. I to trochę martwi, bo wielokrotnie słyszałem od Amerykanów, że polski brzmi dla nich podobnie jak niemiecki. Nie mam pojęcia jakie kryteria obowiązują przy przyznawaniu nagrody Nobla z Literatury, ale w tym względzie jesteśmy w porównaniu z innymi dziedzinami prawie potęgą. Aby się przyjrzeć lepiej tematowi piękna polskiego języka wystarczy posłuchać Miodka czy Bralczyka. Moje wpisy traktujcie jako trochę taką wolną amerykankę w tym temacie. Praktycznie będą się ograniczać do polsko-amerykańskich relacji w użytkowaniu języka. Zacznę od słów o wielorakim znaczeniu, bo użytkowanie ich sprawia wiele kłopotów. Na początek coś od razu z najwyższej półki, czyli "niebo", może przez moje zamiłowania astronomiczne. Amerykanin jak powie „sky” to wszyscy wiedzą, że chodzi mu o niebo to z chmurami i gwiazdami. A kiedy powie „heaven” to chodzi o niebo z aniołami i św. Piotrem na bramie. Gdy Polak mówi “niebo” to trzeba się domyślić z kontekstu o które niebo mu chodzi. Biblia (po polsku) nie pozostawia wątpliwości, że jest tylko jedno niebo i tak pozostało. Wydaje mi się, że takich ludzi, dla których istnieje jedno (to samo) niebo jest jeszcze sporo, zarówno w Polsce i jeszcze więcej w Stanach.


12 stycznia 2021
Proste jest piękne, też obowiązuje w sztuce. Nie czuje się uprawnianym do zabierania głosu na ten temat, ale wydaje mi się, że sprawdza się to w architekturze, w rzeźbie, malarstwie, poezji i może jeszcze w wielu innych dziedzinach. Widać to doskonale w fotografii. Może dlatego tak uwielbiam fotografować pustynie, wydmy, formacje skalne. A pojedyncze drzewo na tle bezkresnej pustyni robi na mnie większe wrażenie niż cały las. Bywa, że sfotografowana opuszczona rudera jest bardziej fotograficzna niż Time Square. Zdjęcia zachodu słońca z ciemnymi sylwetkami na jego tle należą także do moich ulubionych. Innym fotograficznym sposobem „upraszczania” fotografii jest rozmywanie tła. A przede wszystkim proste łatwiej zapada w pamęć. Zdjęcia publikowane dotychczas na tej stronie można zobaczyć tutaj. Niektóre z nich także ilustrują przedstawiony w tym wpisie temat.



Widok w strone Manahattanu z odleglosci ok. 18 km. Edward Madej

11 stycznia 2021
Najprostsze urządzenia są najpewniejsze w działaniu i najłatwiejsze w obsłudze. Umiejętność upraszczania powinna być cechą każdego konstruktora. Mój ulubiony od wielu lat aforyzm Einsteina sprawdza się praktycznie wszędzie. Znalazł się w nagłówku Magazynu PIXEL wydanym 5 lat temu. A umieszczenie go tam nie było przypadkowe, bo technologia cyfrowa jest właśnie oparta na najprostszym systemie liczbowym, w którym do zapisu dowolnej liczby wystarczy 2 znaki (cyfry). Upraszczenia te zwiększają ilości wymaganych operacji i wymagają ogromnych prędkości ich prowadzenia, ale z tym technologia sobie dobrze radzi. Technika cyfrowa jest chyba największym osiągnięciem ludzkiej myśli, bez najmniejszego wsparcia i nawet przykładu ze strony natury. Jednak przyroda stworzyła jeszcze wspanialszą rzecz jaką jest życie. W jego powstaniu istnieniu zasadniczą rolę odgrywała i nadal odgrywa ewolucja. Cechuje się ona niezwykłą prostotą, ale dla kontrastu niesamowitą powolnością. Oto proste (bo takie właśnie powinno być) wyjaśnienie, dlaczego uważam, że ewolucja jest prostym procesem. Polega bowiem tylko na powielaniu (replikacji, kopiowaniu, rozmnażaniu) organizmów żywych niezależnie od ich złożoności, według kodu zapisanego w genach i pojawianiu się przypadkowych różnic w odwzorowaniu tego kodu, czyli mutacji. Powstałe różnice utrwalane zostają w kodzie genetycznym, a ich życiową przydatność weryfikuje proces doboru naturalnego. Najważniejsze jest to, że nie ma w tym procesie ani za grosz jakiegoś inteligentnego działania, czyli ewolucja nie postępuje według jakiegokolwiek projektu. Jej końcowym produktem jest to, co ma największą zdolność do przeżycia. Dlatego, życie przybrało tak różnorodne i zadziwiające formy. Ingerencja człowieka polegająca na zastąpieniu doboru naturalnego doborem sztucznym, czyli na żądanie, doprowadziła na przykład do wyhodowania ras psów, które nie mogą przeżyć bez pomocy człowieka.

10 stycznia 2021
Przysięgam, że nie chce, ale musze wrócić do Trumpa, choć nie czyje w tym żadnej przyjemności. Chciałbym się go pozbyć całkowicie z moich wpisów, ale nie będzie to chyba łatwe, bo uważam, że on nie jest aż tak głupi, żeby to co robi tłumaczyć wyłącznie głupotą. Jestem przekonany, że zmierza do tego, aby zbudować silne zaplecze polityczne, które będzie go bronić przed wszelkimi oskarżeniami i ewentualnymi wyrokami. Nie udało mu się zostać na drugą kadencję, więc jedynie może liczyć na bezkarność wymuszoną przez jego zwolenników. Znaczącą rolę odegrają też teorie spiskowe. W Stanach nie jest łatwo ukarać polityka, bez zarzutu o polityczne motywy oskarżeń. Jego zwolennicy pokazali, że są zdolni do wszystkiego, oczywiście oprócz myślenia.

Zastanawiam się na początku kadencji Bidena co powinno być najważniejszym wyzwaniem jego prezydentury. Może na początek to walka z pandemia, w której Ameryka ponosi druzgocąca klęskę. Być może ekonomia, bo od kondycji, której już tradycyjnie w Stanach zależy druga kadencja prezydenta, i przewaga w izbach kongresu. A może wreszcie wyzwaniem będzie człowiek, któremu zapewni się tańsze leczenie, zlikwiduje się systemowy rasizm i zapewni się równość społeczna. Zdecydowanie jednak stawiam na udział, a nawet przywództwo w globalnej ochronie Ziemi w celu utrzymania na niej życia. Już dawno powinna powstać Ogólnoświatowa Organizacja Ochrony Ziemi z obowiązującym członkostwem wszystkich państw, znaczących funduszach i uprawnieniach. Zaistnienie życia na ziemi było czymś tak niewyobrażalnie wyjątkowym, a jego rozwój tak niesamowicie czasochłonnym (3.7 mld. lat), że powinniśmy wreszcie zrozumieć jak ogromną pomyłką i skrajną nieodpowiedzialnością było i nadal jest czynienie sobie ziemi poddaną. I znowu mnie ten Trump prześladuje, bo pomyślałem przez chwilę, że przez te 10 ostatnich dni może mieć możliwość zniszczenia życie na ziemi. W tym właśnie aspekcie zagrożenia ze strony człowieka, ewolucja ludzkiego mózgu nie była chyba czymś pozytywnym. Lepiej byłoby dla ziemi, gdyby nasz mózg pozostał na poziomie mózgu szympansa. Czy jest ktoś, kto się z tym nie zgadza? Człowiek stał się jedyną istotą, która może doprowadzić do samounicestwienia własnego gatunku. A jeszcze nas czeka sztuczna inteligencja i to w czasie, kiedy nie radzimy sobie ze swoją.


9 stycznia 2021

Ostatnio zauważyłem u siebie niepokojące objawy. Szybciej myślę niż jestem w stanie zdążyć to zapisać (np. na potrzeby tej strony). Zawsze miałem wrażenie, że robię to wolno, czyli jestem wolnomyślicielem. Nawet byłem z tego dumny, bo słyszałem, że ludzie o dużej inteligencji myślą wolniej, bo ich kora mózgowa jest bardziej pofałdowana i wtedy ich myśli mają dłuższą i trudniejszą drogę do pokonania. Obawiam się, że mózg zaczął mi się wypłaszczyć. To zjawisko może nawet być powszechne i wyjaśniałoby, dlaczego Einstein uznany za najpotężniejszy umysł 20 wieku miał mózg niczym nie różniący się od przeciętnego ludzkiego mózgu i mimo tego dokonał epokowych odkryć. Mózg był badany i ważny po śmierci i mógłby do wieku 76 lat ulec już wypłaszczeniu i ważyć mniej, ale nie mam na to dowodów. Puki co przyjmijmy, że przykład Einsteina potwierdza, że inteligencja nie jest zależna od wielkości mózgu, a jedynie od umiejętności posługiwania się nim. Z tej umiejętności słynął Einstain, a mimo to miał pretensje do siebie, gdy obliczył, że wykorzystuje zaledwie 5% potencjału swojego mózgu. I jak tu nie wpaść w kompleksy, kiedy my nawet nie jesteśmy w stanie do tego czasu zrozumieć, jak on to obliczył. 

Wczoraj znowu był kolejny dzień rekordów. Zanotowano aż 835 552 przypadki nowych zachorowań na świecie. W Stanach nowy rekord wynosi już po raz pierwszy ponad 300 tys. Dokładnie 306 449 przypadków. Także padł rekord nowych zachorowań w stanie Nowy Jork i wynosi 18 664. 

8 stycznia 2021
Muszę się bardziej kontrolować, bo moje wpisy stają się coraz dłuższe. Osobiście uwielbiam wypowiedzi w formie aforyzmów, chociaż w tym umiłowaniu nie dorównuje Cymańskiemu. Idealnie byłoby zawsze stosować zasadę Einsteina „Wszystko powinno być tak proste jak to tylko możliwe, ale nie prostsze.” Moje wpisy też. Jeszcze kilka zdań o Trampie (niestety). W opublikowanym wczoraj filmie mówi, że: „To moment na leczenie i pojednanie” Tak, wyjątkowo się z nim zgadzam! Powinien zacząć się leczyć. Będzie z tym bardzo trudno, bo wyraźnie jest to choroba przewlekła. Ogólnie z Trumpem rożni mnie chyba wszystko, ale jak wszyscy jestem egoista, bo łatwiej akceptuje kogoś z podobnymi poglądami do moich. Zgadzam się też, że osoby zamieszane w atak na Kapitol i śmierć 5 osób powinny być ukarane, włącznie z nim. Najlepiej dla niego, żeby stało się to przed 20 stycznia, bo miałby jeszcze okazję, by wszystkich skazanych uniewinnić. Niestety, zastosowanie 25 poprawki do konstytucji nie wchodzi w grę, bo jest oparta na woli wiceprezydenta, który jako podwładny Trumpa przyzwyczaił się do zupełnego braku woli. Z drugiej strony ten kolejny gniot prawny wygląda tak jakby legalizował personalny przewrót rządowy. Oj, dużo roboty przed ustawodawcami prawa w Ameryce. Wydaje mi się, że gdybym poświecił ze dwa tygodnie to opracowałbym o wiele lepsze prawo wyborcze i to w pojedynkę i nawet tak, że do jego interpretacji nie potrzebni byliby prawnicy i rozumieliby go wszyscy nazywani wyborcami. Po wczorajszym dniu Trump został osamotniony, a na pocieszenie został mu chyba tylko bezradny już Giuliani. To musi naprawdę boleć, chociaż może być jeszcze gorzej, a wszystko na własne życzenie.  

Skutki świętowania pokazały się w statystyce. Rekord dziennych zachorowań na świecie zbliża się coraz bardziej do miliona wczoraj wynosił 820 851 przypadków. Także rekord zachorowań w Stanach 274 190 i także rekord zgonów 4 134. Niestety także rekord zachorowań w stanie Nowy Jork 18 030 przypadków i blisko rekordu w New Jersey 7 531.

 7 stycznia 2021
Trump niewątpliwie jest winny obecnej sytuacji, ale jak już wcześniej pisałem główna wina jest po stronie fatalnego prawa wyborczego i na dodatek niedopracowanego organizacyjnie. W tej chwili oglądam po raz któryś liczenie i zatwierdzanie głosów elektorskich tym razem przez Kongres. Biden prowadzi 237:114. Mimo wszystko strasznie to nudne. Czy nie lepiej, by kongresmeni pracowali nad nowym prawem wyborczym. Przecież zgodnie z tymi co są przeciwni zmianom ta procedura ma zabezpieczyć między innymi, aby rząd nie dostał się w ręce nieodpowiedzialnego człowieka. Jak to zadziałało w przypadku Trumpa? Kilka dni temu jeden ze stałych czytelników moich wpisów, przesłał mi link do strony jakiegoś zwolennika Trumpa, który na swoim kanale głośno przewiduje, co się stanie 6 stycznia, kiedy Kongres będzie zatwierdzał nowego prezydenta. W swoich rozważaniach doszedł do wniosku, że gdy spełnione zostaną pewne warunki to Trump może jeszcze mieć nawet 99% szans by zostać prezydentem. Przesłany email miał zapewne na celu pokazanie mi jak debilne niekiedy bywają informacje w Internecie. Oto moja opinia wysłana tego samego dnia: 

„Panie Kaziu, (Imię zmiennie, bo nie prosiłem o zgodę na publikacje) ja daję Trampowi 0.01% szans na prezydenturę mimo, całego tego zamieszania. Te jego przewidywania, to tylko pobożne życzenia, a życzenia rzadko się spełniają. Nawet nie dopuszczam w myśli takiej możliwości, bo brakuje mi wtedy wyobraźni, co może być później.”

Moją uwagę zwróciła długa lista odwiedzających stronę tego człowieka i wcale się nie dziwię, że mówi takie bzdury, bo ma wielu czytelników i pewno dobrze na tym zarabia. Takie jest to „piękno” Internetu.

Wczorajszy dzień dopełnił porażki republikanów, którzy dzień wcześniej utracili obydwu senatorów w dodatkowym głosowaniu w Georgii, a do niej przyczynił się oczywiście Trump z fałszywym poparciem. Ani trochę nie współczuje republikanom, bo to wszystko dzieje się na ich życzenie. Mieli doskonałą okazję, żeby do tego wszystkiego nie dopuścić, ale nie poparli impeachmentu. Taka krótkowzroczność dyskwalifikuje polityków. Z twarzą wyszedł jedynie Mitt Romney, dla którego wzorem pewno pozostaje John McCain, a który po przegranych wyborach potrafił powiedzieć: „Niech Bóg prowadzi człowieka, który był moim rywalem, a będzie moim prezydentem.” Trump natomiast o McCainie mówił: „Co to za bohater? Dla mnie bohaterami są ci, którzy nie dali się złapać.” Czy przypadkiem Trump nie powiedział coś takiego? „Co to za biznesman, który nie potrafi uniknąć podatków.” a może, ja po prostu potrafię czytać czyjeś myśli? 

6 stycznia 2021
Szturm na Kapitol to coś niewyobrażalnego, że do niego doszło, ale że jego przywódcą będzie urzędujący prezydent, wiedzieli chyba wszyscy. Wbrew panującym opiniom uważam, że dobrze się stało, bo wielu otworzyło oczy, po stosunkowo małych szkodach, chociaż potencjalnie mogło być tragicznie. Mam nadzieję, że na tym się skończy, bo dzisiaj właśnie dokonała się śmierć polityczna Trumpa, największej pomyłki amerykańskiej demokracji. Amerykanie, od dzisiaj powinni czcić 6 stycznia jako Dzień Przejrzenia, albo Dzień Oświecenia. Wszystkiego najlepszego! Wprowadzenie tego nie będzie takie łatwe, bo w tym kraju są tacy, którzy nawet w prawdziwą śmierć nie wierzą. Elvis wciąż przecież żyje, podobnie jak Michel Jackson i wielu innych. 

Jak pewno zauważyliście w prawej kolumnie pojawił się link do strony Ewolucja. Na niej będą zbierane wpisy dotyczce tego tematu, tak aby ten wątek stanowił oddzielną (samodzieną) całość. Być może w przyszłości uda mi się zebraś inne popularne wątki tematyczne wymienione poniżej linku Ewolucja.  

Dzisiaj kolejny dzień żenującego cyrku wyborczego. Prawdziwi cyrkowcy nie obraźcie się. Czuję wreszcie pełną satysfakcję, że nie brałem w nim udziału. Nikt nie będzie pomiatał moim głosem, bo go nie oddałem. Jak to możliwe, nawet jeśli się to dzieje w Stanach, żeby przy tak ogromnej przewadze mogły pojedyncze osoby decydować czy uznać głosy elektorskie, czy nie. Głosowało ponad 150 mln, a tu jeden chłopek ostatecznie może zdecydować, że się z nimi nie zgadza. Od pierwszych wyborów jakie zastałem po przybyciu do Ameryki krytykuje amerykański system wyborczy, a teraz ośmieszył się sam i to tak jak nigdy dotąd. Najbardziej bawi to Łukaszenkę, Kima i Putina. Sytuacja przypomina mi Titanica. W kraju dzienna ilość zgonów jest bliska rekordu, a tu D.J. Trump gra na okrągło te sama płytę. Są nawet tacy, którzy się beztrosko bawią. Nie porównuje poszukiwania szalup na statku do poszukiwania szpitalnych lóżek, bo to byłoby zbyt trywialne. Tam jednak zginęło "zaledwie" 1500 pasażerów, to jest mniej niż połowa dziennych zgonów na Covid-19  w USA (Wczorajsze dane to 3 499 zgonów). W Polsce dziennie umiera tyle, ile ginie w katastrofie 2-3 samolotów. To też na nikim wrażenia nie robi. Smierć się zdegradowała do absolutnego minimum.  

5 stycznia 2021
Rydzyk prosi o 1% datki od podatku uzasadniając to między innymi tym, że Radio Maryja, i TV Trwam mają problemy spowodowane  pandemią. Do kogo w takim razie ten człowiek się zwraca? Czy w ogóle są tacy ludzie, którzy nie maja problemów spowodowanych pandemią? Rydzyka nie obchodzi, że ktoś może mieć jeszcze większe problemy z koronawirusem niż jego media, bo zagrożony jest nawet śmiercią. A on bez żadnych skrupułów żąda jeszcze od niego pieniędzy i grozi sądem ostatecznym. Czy ta prośba jest skierowana do Polonii w Kanadzie? Jeśli tak, to Polonia kanadyjska da mu tyle, na ile zasługuje i to powinno mu w zupełności wystarczyć. (wyjaśnienie poniżej). W głowie się nie mieści, że są tacy ludzie, którzy nazywają go ojcem (Ojcem), a nawet całują po rękach. Być może ten jego prymitywizm ma takie oślepiające działanie. Muszę bardzo uważać, żeby w moich wpisach nie nazywać go przypadkiem ojcem, bo słowo ojciec niesie dla mnie więcej uszanowania niż słowo profesor.

Wyjaśnienie: Polonia kanadyjska od dłuższego już czasu nie akceptuje działalności Rydzyka, co poskutkowało wysłaniem listu krytykującego jego działania do papieża. Jedna z radiostacji prowadząca transmisje zerwała współpracę z radiem Maryja. Działalność Rydzyka krytykują również przedstawiciele kanadyjskiego episkopatu. 

4 stycznia 2021
W zeszłorocznym (25 grudnia) już błogosławieństwo z okazji świąt „Urbi et Orbi”, czyli „Miastu i Światu”. Ojciec Święty modlił się między innymi, żeby szczepionka dotarła do wszystkich szczególnie do najbiedniejszych. Czy akurat w tym potrzebna jest modlitwa, przecież całkowicie zależy to od człowieka. Podobnie jest w poniższej intencji: „Niech Odwieczne Słowo Ojca będzie źródłem nadziei dla kontynentu amerykańskiego, szczególnie mocno dotkniętego koronawirusem, który pogłębił wiele przytłaczających go cierpień, często spotęgowanych przez konsekwencje korupcji i handlu narkotykami.” Czy takie słowa papieża kogokolwiek ruszą, żeby coś w tym względzie zrobić? W dzisiejszych czasach jedynie wstrząsem byłoby oświadczenie papieża jako nieomylnego w sprawach wiary, że Boga nie ma. Do tego oczywiście nie dojdzie, ale chętnie obejrzałbym film pokazujący reakcje świata, mimo że nie lubię filmów katastroficznych, bo taki musiałby on być. Jeśli powstałby w Polsce, to w pierwszej scenie widzę arcybiskupa Głodzia przy suto pod każdym względem, zastawionym stole, który ogląda przemówienie papieża i po jego oświadczeniu zadowolony wykrzykuje „A nie mówiłem!!!”. Następna scena to Rydzyk ogłasza w swoich mediach, że Toruń został stolicą apostolską, a on nie zamierza czekać na biały dym i szuka jedynie odpowiedniego okna i placu. Palikot powiadamia, że jest rektorem KUL-u. Wzrasta też ilość samobójstw wśród duchownych. Obalane są pomniki, ograbiane kościoły z kosztowności, dokonywane samosądy, a w miejscach publicznych dzieją się orgie. W rozgrabianiu majątku kościelnego biorą udział również duchowni, ale oni zadowalają się tylko tym co skromne, czyli złote. Niektóre ujęcia filmu pokazują wciąż modlących się ludzi i w nich akurat widać normalność i iskierkę nadziei, że wszystko wróci do normy. Na razie nie mam pomysłu na zakończenie takiego filmu. 

2-3 stycznia 2021 (weekend)
Polscy emeryci maja przerąbane. Dość, że musza płacić podatki od skromnych emerytur, to jeszcze wśród nich największe żniwo zbiera koronawirus. Nawet mimo tego, rząd podobno nie ma wyjścia i musi obniżyć emerytury. Uznał pewno, że jeśli emeryci gremialnie na niego głosowali, to będą siedzieć cicho. A z drugiej strony żaden z nich nie wyjedzie przecież protestować na ulice, bo jest w grupie Rydzyka.

Anthony Hopkins świętuje 45 rocznicę abstynencji. To wręcz bohaterski wyczyn. Rzeczywiście ekscytująca wiadomość zasługująca do zamieszczenia na głównej stronie portalu Onet. Przy okazji uświadomiłem sobie, ile podobnych rocznic mnie ominęło od mojego urodzenia. Żal mnie ściska w gardle, nawet bez picia. 

Przesłuchałem niemal całą rozmowę telefoniczną Trumpa z sekretarzem stanu Georga, podczas której namawiał go do czynności mających na celu zmianę wyniku wyborów w tym stanie, uciekając się nawet do gróźb, jeśli nie posłucha jego prośby. Czy jest w tym kraju ktoś, kto jest w stanie powiedzieć temu człowiekowi dość!  

1 stycznia 2021
Chyba z tą Jennifer Lopez lekko przesadziłem w momencie, kiedy dokonuję wyboru między nią, a teorią względności. Natomiast ten wybór między nią a teorią ewolucji perfekcyjnie ilustruje działanie doboru naturalnego w procesie ewolucji. Piękne jest preferowane w doborze naturalnym. Ewolucja spowoduje, że ludzie będą coraz piękniejsi, bo piękni maja największe szanse na rozmnażanie i łatwiejsze życie i przeżycie. Chciałoby się, aby preferencje wyboru naturalnego obejmowały także mądrość, ale to jest chyba pobożne życzenie, bo postępowanie człowieka w stosunku do natury tego nie wskazuje. Ewolucja jest piękna, ale zbyt wolna i może nie zdążyć dostosować się do zmian spowodowanych przez Homo „Sapiens” (rozumny), czy aby rozumny??? 

Życzę wszystkim czytelnikom tej strony i nie tylko, Szczęśliwego Nowego Roku!!!  

W ramach wspomnień zamieszczam poniżej „scan” strony tytułowej polonijnego magazynu „Glos the Voice” z grudnia 2001 roku. Niemal tuż przed oddaniem do druku, redakcja zwróciła się z prośba o przeslanie zdjęcia na frontową stronę noworocznego magazynu. Nic nie miałem takiego pod ręką, ale akurat Agata, moja córka wróciła z High School. Znalazłem jakiś kapelusz chyba z ubiegłego roku i poprosiłem, aby w nim zapozowała do zdjęcia. Nic jej nie mówiłem po co. Z oporem, bo była jeszcze zmarznięta zgodziła się. Później była bardzo zaskoczona, gdy pokazałem jej wydany egzemplarz. W tym samym numerze na rozkładówce, gdzie publikowałem zdjęcia niemal w każdym numerze „New York trough the lens of Edward Madej” (Nowy Jork w obiektywie Edwarda Madeja) są zdjęcia dekoracji świątecznych opatrzone tekstem starszej córki, Kasi. (Scan poniżej)



Aga


  Zobacz poprzednie wpisy
Cz 6   (1 grudnia
- 31 grudnia 20020)
Cz 5
  (19 sierpnia - 30 listopada)
Cz 4   (1 lipca  - 30 lipca)
Cz 3
    (1 czerwca - 30 czerwca)
Cz 2
    (9 maja - 31 maja)
Cz 1
    (17 marca - 8 maja 2020)
 


 
 
 
 












WARTO ZOBACZYC

Wywiad z Olga Tokarczuk

MOIM ZDANIEMR

Rowerzyści w NYC
Koronawirus

Moda

WĄTEK

Ewolucja
Prawo wyborcze w USA
Fotografie
Klimat
Podróże
Fotografia
Religia
Sport
Polityka
Ze świata
Ameryka
Polska
Astronomia
Dziki Zachód
Kultura
Nauka