AFORYZMY
Albert
Einstein
ANEGDOTY
Albert Einstein
ZARTY
|
|
Żarty
„Śmiech nie zmniejsza powagi życia — tylko ją
oswaja.”
Tu znajdziesz jedynie dowcipy, które
podobają się autorowi strony.
| |
| |
 |
Wywiad z wiekowa babcią:
- Czemu pani zawdzięcza taką
długowieczność?
- Na trawienie pije piwo, na apetyt wino. Na
niskie ciśnienie czerwone wino, na wysokie
ciśnienie szkocka, na przeziębienie
schnappsa.
- A kiedy pija pani wodę?
- Ja taka chora jeszcze nie byłam |
| - 18 - |
Profesor dzwoni do
sekretariatu:
-
Czy dziś mam wykład?
-
Tak, za 5 minut.
-
Świetnie. A wie pani
gdzie? |
| - 17 - |
Profesor szuka czegoś pod latarnią.
- Co pan zgubił?
— pyta przechodzień.
-
Klucze.
-
A tu pan je zgubił?
-
Nie, ale tu jest
jaśniej. |
| - 16 - |
 |
|
Profesor pyta
Einsteina:
-
Panie Albercie, czy
mógłby Pan wytłumaczyć względność w jednym
zdaniu?
- Oczywiście!
Profesor czeka
Einstein milczy
-
Panie Albercie...?
Einstein:
-
Widzi pan ja czekałem względnie krótko, a
Pan czekał względnie długo...
|
| - 15 - |
|
Sznurowadła
prowadzą
do rozwiązania
Mniejsza ilość zębów zwiększa swobodę języka
Będę
księdzem
jak mój
ojciec
Kto rano wstaje ten się
gówno
wyśpi
Bóg
też
zaczynał
od zera
Nie idę
do nieba bo mam lęk
wysokości
|
| -
14 - |
Patrzy rolnik na pole, a tam w gruncie
rzeczy
Poszedł filatelista na wojnę i dostał serię
Wyjrzał żołnierz z okopu i coś mu
strzełilo
do głowy
Szedł facet koło
koparki i dał się nabrać

Szedł facet koło betoniarki i się zmieszał
Szedł facet przez lód i się załamał
Przechodzi facet koło sklepu z przyprawami i
go opiepszyli
Poszedł facet po mleko i dostał z bańki
Wygląda facet przez okno, a tam ludzkie
pojęcie przechodzi
Ogląda facet TV słyszy hałas z szafy,
otwiera, patrzy a tam marynarka wojenna
Otwiera facet drzwi do szafy, a tam palto
wychodzi z mody
Leży facet
w marchwi i nagle zmarchwiwstał
Budzi się facet rano i słyszy syreny
policyjne za oknem, wygląda, a tam zbieg
okoliczności
Wszedl facet do kanalu i koniec kawałów
|
| - 13 - |
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, boli mnie wszystko,
dotykam łokcia – boli, dotykam kolana –
boli, dotykam brzucha – boli... Lekarz na
to:
- Ma pan złamany palec! |
|
- 12 - |
|
Pewna kobieta zostawiła mleczarzowi kartkę w
dziwach: „Proszę mi nie zostawiać jutro
mleka. Jak pisze jutro, to znaczy dzisiaj,
bo pisałam wczoraj. |
|
- 11 - |
Siedzi baba w pokoju i nagle słyszy
hałas i widzi jak z sufitu krew kapie.
Wchodzi po schodach na górę, patrzy, a tam
dziadek rżnie głupa
Siedzi baba w pokoju i nagle słyszy
gdakanie. Zagląda do dziadka a ten sobie
jaja z niej robi
Siedzi baba w pokoju i nagle słyszy jakieś
trzaski. Otwiera drzwi do drugiego pokoju,
patrzy, a to dziadka łamie reumatyzmem
Siedzi baba w pokoju i nagle słyszy
dmuchanie. Zagląda do dziadka, a ten robi ja
w balona
Siedzi baba w pokoju i nagle słyszy głuche
uderzenie w pokoju obok. Otwiera drzwi,
patrzy, a to dziadkowi odbiło.
Siedzi baba w pokoju i nagle słyszy łomot i
ciche jękniecie, Zagląda do pokoju obok,
patrzy, a to dziadkowi kamień spadł z serca
na nogę. |
|
- 10 - |
Na ulicy jakiś facet
zaczepia drugiego:
- Wydaje mi się że Pana gdzieś widziałem.
- Całkiem możliwe, bo ja tam często bywam. |
|
- 9 - |
- Dlaczego pan tu siedzi? – pyta dziennikarz
więźnia
- Bo nie chcą mnie wypuścić!
Mam prawo do szczęścia,
ale nie mam szczęścia
do prawa
 |
|
- 8 - |
Pewnego razu mężczyzna zapytał Boga:
-
Dlaczego wszystkie
panienki
są takie piękne i słodkie, a wszystkie żony
są złe i zgorzkniale…?
Bóg odpowiedział:
- Ja
stworzyłem
panienki…
A wy tworzycie żony i to
nie
jest moje
zmartwienie! |
|
- 7 - |
Facet
relacjonuje swojej rodzinie w
Polsce:
U nas w Nowym Jorku sytuacja jest
dramatyczna. Koronawirus strasznie szaleje,
Nigdzie nie wychodzimy. Ja się
okropnie
nudzę, dzieci także.
Żona pracuje z domu.
Teściowa cały czas patrzy przez kuchenne
okno. Jutro minie 2 tygodnie, jak
przyleciała z Polski i będę mógł ją
wpuścić do domu...
|
| - 6 - |
|
Dwaj mężczyźni czekając w kolejce
u bram niebios
odkrywają, że kiedyś się już spotkali.
- Pamiętam, jak strażnik pchnął cię na
ogrodzenie i
omal prąd cię nie zabił?
Spojrzeli na siebie i obaj zaczęli się
histerycznie śmiać.
- A ja pamiętam, jak dookoła obozu gonił cię
pies i omal nie
padłeś z wyczerpania i
głodu?
Znów spojrzenie i wybuch śmiechu.
Bóg usłyszał śmiech i pyta Piotra:
-
Z czego tam te chichoty?
- Oni wspominają Oświęcim, ale mówią,
że Ty tego nie zrozumiesz, bo Cię tam nie było.
|
| - 5 - |
|
-
Jestem wściekły
- Dlaczego
- Pies mnie pogryzł
|
| - 4 - |
|
Ksiądz, Pop i Rabin dyskutują o cudach.
Mówi ksiądz:
- Pewnego razu wracałem od chorego, aż tu
nagle zaskoczyła mnie straszliwa burza. W
drzewo obok trafił piorun. Przestraszyłem
się, że zaraz trafi we mnie, więc padłem na
kolana i modlę się: "Panie! Spraw cud i ocal
mnie!" I wtedy w promieniu kilkudziesięciu
metrów ode mnie burza ustała, przestał padać
deszcz i mogłem spokojnie dojść na plebanię.
Pop na to:
- Ja kiedyś płynąłem statkiem, aż tu nagle
zaskoczył nas na morzu straszliwy sztorm.
Wszyscy byli pewni, że nie ujdziemy z
życiem. Padłem na kolana i się modlę: "Boże!
Ocal nas, grzeszników!" I wtedy, w promieniu
kilometra morze zrobiło się spokojne.
Rabin na to:
-
Ja kiedyś szedłem w szabas ulicą, nagle
patrzę: leży otwarta walizka wypełniona
banknotami. Szabas - więc walizki podnieść
nie można, bo to grzech ogromny. Padłem więc
na kolana i się modlę: "Jahwe! Uczyń cud i
pozwól mi wziąć te pieniądze!"
I nagle w promieniu dziesięciu metrów
zrobiła się środa!

|
| - 3 - |
|
Alfred Nobel jest uważany za wynalazcę
dynamitu tylko dlatego, że poprzednich
wynalazców nie udało się zidentyfikować. |
| - 2 - |
|
W klasztorze Dominikanów klerycy nie radzili
sobie z grzesznymi myślami o tych rzeczach.
Cały czas dręczyło ich pytanie, jak długo to
jeszcze potrwa. Postanowili wiec pójść do
najstarszego Dominikanina w okolicy i o to
zapytać. Stary Ojciec Dominikanin przyjął
ich będąc już na łożu śmierci.
-
Czcigodny Ojcze, niech nam
Ojciec powie,
kiedy przyjdzie taki czas, że już nie
będą
nas dręczyć myśli o tych rzeczach?
- Nie wiem, zapytajcie kogoś starszego!
|
| - 1 - |
|
Sherlock Holmes wybrał się z Dr Watsonem do
lasu
na biwak
W
pewnym momencie w nocy Holmes budzi Watsona
i pyta:
-
Drogi
Watsonie, czy śpisz?
- Nie..
- A co widzisz nad sobą, drogi Watsonie?
- Widzę miliony gwiazd.
drogi Sherlocku
- I co ci to mówi, drogi Watsonie?
- Zależy jak na to spojrzeć: z
astronomicznego punktu widzenia mówi mi to,
że są miliony galaktyk z miliardami gwiazd;
z astrologicznego punktu widzenia,
że
wchodzimy w znak Byka; z meteorologicznego
punktu widzenia mówi mi to, że jest szansa
na dobrą pogodę jutro; z futurystycznego
punktu widzenia sadze,
że
kiedyś ludzie będą łatać do gwiazd.... A cóż
Tobie to mówi drogi Sherlocku?
- Mnie to mówi, drogi Watsonie, że ktoś nam
zabrał
namiot!
|
 |
Nastepna strona
|
|
| |
| |
|
WARTO ZOBACZYC
Wywiad z Olga Tokarczuk
MOIM ZDANIEMR
Rowerzysci w Nowym Jorku
Koronawirus
Inne
wkrótce
|